Pani Magdo,tak, ferie zlecą jak z bicza strzelił
, a potem to już karmienie, pojenie, sprzątanie bobków, oswajanie, rozpieszczanie, i tym podobne czynności na usługach dwóch uroczych śnieżynek, czyli kupa pracy
. Ale warto, bo jak już się zadomowią, to odwdzięczą się cudnym widokiem wywalonych przy leżakowaniu małych nóżek
.
Waga na dziś :
Biała: 464g
Blanka: 422g
Panienki ciągle niepewne co do człowieka, zwiewają przy wyciąganiu z klatki w kąt, ale na kolankach, gdy się je lekko przykryje kocykiem, potrafią się wyluzować i lubią tak poleżeć, a gdy je się je delikatnie przy tym głaszcze, to pomrukują z zadowolenia! Dzisiaj podczas takiej krótkie sesji kolankowania zrobiłam zdjęcia telefonem, ale oczywiście bez lampy błyskowej, żeby ich nie straszyć, i fotki nie oddają uroku ich czerwonych oczu ( ale widać na pyszczkach, że wcinały małe co nieco ). Proszę zauważyć, że Blanka ( po lewej ), czyli te kiedyś chucherko, to już duża pannica :
W tym miejscu muszę się na dziewczyny poskarżyć: dziś właśnie tak sobie leżąc, dziewczyny, a właściwie Blanka, mnie obsikała
-przesiąkło przez kocyk i musiałam się przebrać . A już miałam nadzieję, że to super wyjątkowe, kulturalne panny, bo do tej pory ani razy żadnej to się nie zdarzyło . Ale cóż, nie można się na nie gniewać, takie są bowiem uroki posiadania świnek morskich