I co tam u dziewczyn? hmmm...
w sumie dużo
ostrożnie podchodzą do poidła, odkryły, że leci tam woda
i można się napić. Uczą się nowych smaków, mimo to - marchewka uber alles, cóż zrobić o gustach i smakach się nie rozmawia ponoć.
Miałam wieści z poprzedniego DT, że prosiny gustują w matach łazienkowych, ale chyba tamte były lepsze gatunkowo, bo moich jeść nie chcą.
Za to, Bajba odkryła, że przy mocnej kombinacji można wejść między matę, a pellet w kuwecie. Jak czarne to od razu kombinuje jak górnik i fydruje na przodku... ale chyba było to mało opłacane i zaprzestała tego procederu.
Następną rzeczą, którą można się przykryć jest kocyczek, na którym zwykle leżą ofutrzone kuperki panien B/B.
A że lubię wyzwania i liczę, że one też, mają dziś w klacie Pastuszkowego kapciocha. Kapcioch jak to kapcioch wędruje po klacie przepychany noskami, dupkami i boczkami... taaa... zobaczymy jak to się skończy.
Jeśli chodzi o całokształt prosiń - fajne futrzaki, potrafią już siedzieć na kolanach nie patrząc (oczywiście nie ruszając głową, żeby się nie zdradzić) jak tu nawiać. Czasem jest looz, szczególnie u Bajby, Bimba potrzebuje więcej czasu na okazanie dużym zaufania i miłości, ale sądzę, że czas poświęcony im, one wynagrodzą z nawiązką
Duet B/B poleca się uwadze Dużych