Cały czas myślę nad tym Elwoodem
Kto wie...może, chociaż od wczoraj próbuję tak do niego mówić i jakoś mi to nie idzie
Chłopcy wybrali się z nami na długi weekend do Bielska i odniosłam wrażenie, że stres związany z podróżą oraz zmianą miejsca, bardzo ich do siebie zbliżył
Zero kłótni, zero wzajemnego zamęczania się...jedynie nocne przytulanie i sporadyczne umycie koledze uszu...bo przecież nie wypada żeby miał brudne.
Jestem w nich absolutnie zakochana i cieszę się jak wariat...bo wreszcie mogę być spokojna o zostawianie ich samych na czas praktyk, czy jakiś wyjść