Strona 4 z 6
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 8:01
autor: anemonka1984
dzowniłam do weta, jest podbniez lepiej - Morus jest trochę żywszy...Kaj też, ale szału nie ma,,,,niemniej chyba najgorsze jest za nimi...dostały kroplówke, o 14.00 zadzownie ponownie...nadal się chwieją /w sensie mają delikatne drawki, ale jest postep...
Wetka potwierdziła że to było raczej zatrucie/kazała wszystko wyparzyć powyrzucać jedzenie. 0 9.00 ma być inny wet i też przebadać swniaczki....
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 8:41
autor: sosnowa
Jaki granulat dostają? Nie otwierałaś wczoraj nowej paczki? jeśli tak, powiedz wetowi i paczkę trzymaj.
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 8:51
autor: anemonka1984
nie...problem polega że wszystko było już otwarte wcześniej....
dostały wszysto to co zawsze plus odrobinę zielonej papryki, marchew, pietruszkę.............
może w warzywach coś było...ale to nie były jakieś duże ilości....odrobina...
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 9:09
autor: sosnowa
Co za licho?
ja bym w takim razie obstawała przy zatruciu wziewnym. ktoś mógł zapalić taką spiralkę przeciwkomarową na balkonie obok, albo przysnął jakiś spray. Teraz meszki są, niektórzy sa uczuleni (np ja
) i niektórzy to odstraszaja chemicznie (ja nie
Świnki to małe stworzenia, a pamiętam, jak nasza córka jako przedszkolak zrobiła się kiedys bardzo dizwna i ospała po prostu dlatego, że w pokoju parował olejek lawendowy.
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 10:54
autor: porcella
Weci mówili kiedyś o "wiosennym pomorze świnek". Z powodu chemii na warzywach. I w warzywach. Nie wszystko da się wymyć, tego ścierwa nie widać. albo tak, jak Sosnowa pisze.
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 16:31
autor: Iza
A ja mimo wszystko podejrzewam, że może to być również pasożyt..że jakiś ptak narobił na balkon
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 16:39
autor: justynuszek
kimera pisze:Podobno teraz trawniki zamiast strzyc, polewają jakimś świństwem. Na forum już ktoś o tym pisał, a ja słyszałam o psach, które się potruły, no ale od wąchania albo jedzenia trawy z miejskich trawników, nie od przebywania na powietrzu.
Ja pisałam. Moja weterynarz mówiła, że o tym słyszała.
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 18:10
autor: lubię
U mnie tak robią, ale nie po całości, tylko w pasie przy chodnikach. Z tym, że to jest oprysk i przy większym wietrze to się całkiem daleko roznosi. Poza tym są opryski na komary, robione z samolotu. No i wszystko to, co ludzie stosują indywidualnie, na komary, na mszyce, na faraonki, na osy i szerszenie lęgnące się pod ociepleniami budynków i na balkonach... Ja się raz w życiu strułam płytką na mrówki - tak po prostu, ona stała pod zlewem, ja gotowałam przy kuchni. Najpierw dostałam zawrotów głowy, potem dołączył ból, a potem zaczęłam zjeżdżać. To na świnie podziała i z balkonu sąsiada.
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 18:52
autor: anemonka1984
Świnki sa juz w domu, obydwie biedulki tabie słabe...kaj na zmiane je i zasypia...morus troche zywszy - to chyba efekt sterydów,
ale na pewno lepiej niz wczoraj ...
doktor powiedziala ze to na pewno zatrucie...ale czym...niby mialy robione badanie krwi, ale nie ma pewnosci, gdy rozmawialam z doktor przez telefon powiedziała coś o drożczakach, kazała wszystko im wypażyć aby było sterylnie...dziwne:(
lekarz powiedzial ze nie musza teraz miec jakiejs specjalnej diety..
obydwie spia teraz...takie biedulki,
Re: ...wychlodzona swinki :(
: 02 cze 2014, 20:25
autor: porcella
Uratowali je doraźnie
ale teraz poszłabym do dobrego świnkowego weta, żeby pociągnąć dalsze leczenie, dietę itp. Nie wiadomo, jakie moga być skutki takiego zatrucia dla watroby, nerek itp.