Strona 4 z 28

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 17:24
autor: Metalove
Morri jest teraz taka zdenerwowana, gryzie wszystkich, szuka siostrzyczki :(

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 17:31
autor: Marlena
:swieca:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 17:47
autor: Beatrycze
:candle:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 20:47
autor: NIKI 2
:sadness: :swieca:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 21:17
autor: Ameba
:swieca: :(

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 21:46
autor: natalia.k
:swieca: :(

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 21:55
autor: jax
Bardzo mi przykro...

Dla Tiamat :swieca:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 22:18
autor: Azure
Dla Tiamat :swieca:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 22:24
autor: kakazuma
Bardzo smutno i bardzo przykro...to nie tak miało być... :sadness:
Dla Tii :swieca:
A wy się trzymajcie...jakoś.. :pocieszacz:

Re: Tiamat 04.2010-06.02.2014

: 06 lut 2014, 22:29
autor: Jack Daniel's
Mam wyniki sekcji. Przypadek z tych nie do odratowania.
Jelita ukrwione, pełne pokarmu, jak i w końcowej części z wykształconymi bobkami.
Żołądek jw.
Śledziona ok
Wątroba blada, ale to nie z powodu toksyn z leków, tylko z powodu anemii.
Jedna nerka ok, druga... druga miała zatrzymanie moczu w miedniczce. Po otwarciu wyglądało to jak cysta (rozmiarowo, tak była miedniczka napuchnięta), po czym pękło i oblało Kasię moczem pod naciskiem skalpela. Nerka prawdopodobnie wysiadła pod wpływem udaru (druga, brana pod uwagę, ale mniej prawdopodobna wersja, że dwa zdarzenia wystąpiły niezależnie). Gdyby nam się nie zatrzymała ot tak, z paraliżu, to zapewne rano w szpitaliku rozsadziłoby jej nerkę...