CAVIARNIA

Tak niestety było do przewidzenia. To świnka, która miała straszny start zyciowy. Cud ze wyszła z tego. Niestety będą za nią się ciągnąc już do końca problemy jelitowe

Wygląda jak pełna czilera, ale to tylko pozory, na które nas też nabrali. A to świnie.
W USG, na które się załapali, wyszły różne niefajne rzeczy.
Czeka nas kolejne leczenie, o szczegółach napiszemy jak się ogarniemy.

Amelka nikogo nie zaskoczyła swoimi jelitami i pęcherzem w USG - na szczęście to tylko powtórka z rozrywki, która okresowo wraca. Co ciekawe w sprawie pęcherza podejrzenie padło tym razem na NICIENIA, który być może siedzi sobie pod warstwą osadu i nie daje śródmiąższowemu zapaleniu ściany pęcherza odejść. Leczymy Amelię przeciwpasożytniczo równolegle z leczeniem zapalenia pęcherza i zobaczymy co dalej. Niestety mieszanka leków przestała smakować sama w sobie, trzeba doprawiać grudką granulatu, żeby dziewczyna nie czuła się oszukana.
Senior za to zaskoczył nas wszystkich. Badany klinicznie regularnie nic nie pokazywał, traktowany jak młody świń, jeśli mówimy o badaniach dodatkowych (USG, badanie krwi etc.) nie dawał żadnych powodów do niepokoju. Jednak USG w styczniu pokazało, że zdrową świnką to on nie jest. Zmiany zwłóknieniowe i mineralizacyjne w nerkach - nie ma tragedii, ale koniecznie do obserwacji, co czyni Seniora tzw pacjentem nerkowym (nerkowcem). W nadnerczu prawym zwłóknienie - również do obserwacji, wygląda niegroźnie. Zmiany pozapalne w tłuszczu przy wątrobie, powiększony jeden węzeł chłonny przy jelitach(pewnie w związku ze słabym przewlekłym zapaleniem jelit - pozazdrościł Amelce??). Powiększony węzeł chłonny w klatce piersiowej - to nas przestraszyło najbardziej, ale nie widać żeby był to jakiś chłoniak czy inna paskuda - najprawdopodobniej pozapalnie (zapalenie płuc incognito - czemu nie, Seniorowi najwyraźniej nie przeszkadzało).

Dobrali się jak w korcu maku...

Wracamy z aktualizacja, bo trochę się pozmieniało.
Amelka została wykastrowana, bo obawialiśmy się co może rozwinąć się w jej aktywowanej hormonalnie macicy. Po zabiegu wszystko jest już dobrze – ale nadal dobrze „amelkowo”, ponieważ problemy z pęcherzem niestety co jakiś czas wracają, problemy z jelitami również często o sobie przypominają. Waga powoli rośnie. Z arsenału suplementów i leków przeciwbólowych nie rezygnujemy.
U Seniora, którego stan zdrowia coraz bardziej jest niestety adekwatny do jego imienia – stabilnie. Okresowo badamy brzuszek i klatkę piersiową, kontrolując zmiany, które wyszły nam w USG na początku roku oraz morfologię krwi z powodu choroby nerek. Senior również ma swoją wieczorną strzykawkę z suplementami (już nie jest zazdrosny o to, że Amelia dostaje coś więcej do „jedzenia” )

Oboje chętnie używają wybiegów, chrupiąc swoje pronerkowo-propęcherzowo-projelitowe ziółka.

Dużo zdrowia życzymy starszakom

Starszaki dziękują i pozdrawiają znad kolacji
PS: widoczny na poprzednim zdjęciu kaloryfer jest bardzo smaczny. Tak twierdzą.

Lub brzdąka interesująco?

Jak się go ugryzie, to brzdąka! To wymaga świńskiego śledztwa

Prawie samo zielone nam wyszło w ostatnich badaniach krwi, jeszcze zobaczymy niedługo co tam w USG, bo oczywiście nic po świni nie zobaczysz