Sprawa wygląda tak:
Jagódka i Poziomka mają wstępne rezerwacje, jakoś w długi weekend będę robić wizytę (trzymajcie kciuki!). Jednak od razu do adopcji nie pójdą, muszę wykluczyć ciążę u Poziomki i zająć się guzkiem w pachwinie u Jagódki, to może trochę potrwać.
Wszystko wskazuje na to, że oba maluszki są chłopcami (imiona robocze to Conan i Tofik

), na jednego z nich jest baaaardzo wstępna rezerwacja, ale wszystko zależy od tego, czy kolega Henryk zechce się zakumplować z inną świnką.
Zatem wciąż do adopcji pozostaje jeden z małych chłopców, jeszcze nie wiem który, ale powinno się to wyjaśnić po Wszystkich Świętych.