Wreszcie wzięłam się za napisanie posta:D
U chłopaków nic ciekawego się nie dzieje. Bruno zajada tyle co zawsze , Lu jest takim samym wielkim tchórzem jakim był. Ma swoja teorie na temat korzystania z kapciuchów i jamek od pastuszka...czyli leżenie NA zamiast W...już ostatnio zrobiłam tak że dodałam im legowisko w kącik gdzie zawsze leży Lu a po drugiej stronie dałam jamkę...Ku mojemu zaskoczeniu Lu zmienił kącik dalej leżakując Na jamce
Chłopaki dziś zostali zważeni :
- Bruno 1197g
- Lu 1074g
Panowie leniuchują na całego. Chyba zima im nie służy tak jak i mi.
Bruno wyleguje się cały dzień zmieniając tylko miejscówkę i boczek, Lu ma czasem przebłyski aktywności: wyskakuje z klatki i robi przebieżkę na około pokoju gadając pod nosem
Klatka prawie cały dzień otwarta, poza klatka pełno miejscówek do leżenia...
Chcę już wiosnę, słońca, ciepła...Chociaż z drugiej strony tegoroczne nadejście wiosny będzie oznaczać zmiany w życiu i przeprowadzkę.
Właśnie szukam pomysłu na bukiet ślubny - taki majowy, wiosenny...i szczerze już mi się nie chce, a tyle jeszcze do ogarnięcia
