No właśnie, właśnie. Jakby była kasa to bym kupiła lepszą matę. Myślałam o Castoramie ale to jest pioruńsko daleko ode mnie.
Nic no dobra, jak już ta mata jest to spróbuję. Na razie walczę z tym zapachem. Tzn. siedziała w zamrażalce całą noc, potem ją wyprałam - trochę lepiej. Potem poszła na balkon na cały dzień. Zdecydowanie lepiej, prawie dobrze, ale to wietrzenie z mrożeniem to jeszcze raz powtórzę.
Teraz tak, bo nie wiem. Czy Wy macie 1 matę czy 2 na zmianę? Bo w sumie to szybko schnie z tego co zauważyłam. Na razie i tak drugiej nie kupię.
Ta mata ma wymiary 130 cm na 65 cm. Klatka jest 100 na długość i koło 50 na szer. chyba. Nie wiem czy dawać na całość, czy np. nie zrobić 2 mat w tego i po bokach niech będą kocyki i w domku kocyki. Tzn. w jednym rogu planuję kuwetę, tylko, że jakby miała być pod hamakiem to Chokuś nie będzie lubił, bo ona lubi siedzieć na norce pod hamakiem. No i będzie mało miejsca. Może zrobię kuwetę z czegoś mniejszego? Tyle że taką gotową można przyczepić do prętów i nie lata, ani świnki nie przesuną. Tylko nie wierzę, ze one będą do kuwety robić jak już mają inne przyzwyczajenia.
Tak naprawdę to przydałaby się klatka 120 ale na razie nie da rady.
Trochę się boję że Colori będzie dziubać tą matę.
Z tymi bobkami to też uważam że chyba raz dzienni starczy. Mnie teraz wkurza że te bobki włażą w żwirek i są wszędzie, a nie będę połowy żwirku codziennie wywalać

Co się da przy siuśkach to się wyjmie ale reszta to gdzieś się miksuje ze wszystkim.