Strona 283 z 351

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 9:57
autor: zwierzur
Ronek pisze:A Entropia na mnie spojrzała!
To Cię zaszczyt kopnął! :rotfl: Jej Okrągłość wyczuła sprzymierzeńca. Jeszcze VV przywiozłaś... :laugh:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 10:22
autor: sosnowa
:rotfl:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 10:46
autor: Ronek
Cóż, nie śmiem mienic sie sprzymierzeńcem Entropii, ale niewątpliwie spojrzenie było łaskawe

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 17:08
autor: porcella
:-) Entropia pozdrawia spod półki.
BTW Sposób na stacjonarną siksę: miejsce stacjonowania wyścielone pieluchą z podkładu Seni - na wierzch na macie. Siedzi tam sobie, bobczy i sika w najlepsze, a ja raz, albo dwa razy dziennie tę pieluchę wraz z zawartością usuwam - jak to pieluchę. Okolice ... hmm ... właściwe? są dzięki temu zdecydowanie czyściejsze.
VVG oddają się lenistwu do sześcianu, wyrywają sobie warzywka i generalnie mają wszystko w tyle.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 22:11
autor: porcella
No dobra, wróciliśmy, opowieść będzie mrożąca krew w żyłach i niech słuchają opiekunowie samców. Zwłaszcza dojrzałych.
Pojechałam z Loczkiem do dr Magdy, bo się zwijał i narzekał, myślałam, że może piasek schodzi z pęcherza, czy coś w tym guście, chociaż poza tym i apetyt ok i waga i zapach w porządku.
Dr Magda zabrała się jak fachowy urolog do oglądania Loczkowych tzw okolic genitalnych i po wyczyszczeniu różnych dziwnych rzeczy, które sobie tam schował, natrafiła na coś w rodzaju kaszaka, wielkości właśnie dużego ziarna pęczaku. Wziewka, zabieg - dwie minuty trwał, ale jednak w znieczuleniu, bo to bolesne miejsce. Otóż na brzegu napletka są gruczoły, wydzielające śluz, czy maź, która utrzymuje śluzówkę w wilgoci, ujście któregoś z nich się zatkało i utworzył się kaszak. Prawdę mówiąc - nie do zauważenia dla laika, dr Magda wiedziała, czego szuka - podobno takie paskudztwa zdarzają się i świnkom i królikom. Tak, że nawet, jeśli trudno zauważyć, to warto wiedzieć, że się zdarzają.

Po powrocie, otrząsnął się szybko po tym okrutnym despekcie, zwiedził wszystkie kąty klatki i z apetytem zasiadł do porcji ziółek.

Dwa razy dziennie płukanie riwanolem, raz - roztworem gentamycyny. w piątek do kontroli.
Tak, że budzik przestawiłam z 7 na 6 , no bo i karmienie Cieciorka jeszcze. :glowawmur: A na lodówce przybyła kolejna kartka z zaleceniami :lol: Tak, że ten, dobranoc 8-)

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 22:28
autor: podrik
Masz racje, bardzo mało ludzi tam 'szpera' - a czasem warto zajrzeć ;) Kaszaki na genitaliach są wbrew pozorom całkiem powszechne u różnych gatunków.
Kciukasy za zdrówko :)

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 22:32
autor: porcella
Wiesz, z tym "szperaniem" to bym uważała, to jednak bardzo delikatne narządy, no i dość często zdarzają się rozmaite przypadłości typu wypadanie prącia. Ale warto pamiętać i zwracać uwagę.

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 05 lut 2019, 22:34
autor: sosnowa
:shock:

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 08 lut 2019, 23:16
autor: porcella
Po kontroli. Loczek zdrowy i wygojony, ufff :like: :tired: A i, za przeproszeniem, mocz w porządku...

Re: Przyjaciele Lorda Pontusa

: 09 lut 2019, 14:39
autor: zwierzur
I niech tak zostanie! :buzki: