Strona 281 z 627

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 8:55
autor: dortezka
strasznie mi przykro sosnowa.. ciężko jak odchodzą nasi przyjaciele.. :cry:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 15:25
autor: Inez1989
:swieca: Myślimy o Was. Nie wiem co mogłabym więcej napisać... Gdy odchodzi ktoś bliski sercu żadne słowa nie pomagają. :(

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 17:43
autor: sosnowa
dziękuję wszystkim. Inez, widziałaś ją na niewiele ponad pół dnia przed śmiercią. Sama wiesz, jak to wyglądało. Potem było znacznie gorzej,

Doszło do nieprzyjemnego incydentu na wybiegu. Murga i Kresyda się ostro starły. Nie wiem, co w tej sytuacji robić.

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 18:07
autor: diefenbaker
Pewnie to z poddenerwowania całą sytuacją... :sadness: może to jednorazowy incydent? :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 19:49
autor: porcella
Może być walka o hierarchię. Trzymam za spokój. Przekonaj je jakos, że to głupi pomysł się kłócić.

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 07 mar 2017, 19:50
autor: katiusha
Jak zaprzestały starcia, to zostaw. Walka o władzę się zaczęła :? Na wątrobie napisałam Ci odnośnie nowej :roll:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 08 mar 2017, 9:02
autor: sosnowa
Na szczęście to tylko incydent. Co ciekawe, wkroczył Wiedzimisiek. W klatce anielski spokój, może będzie ok. Trzeba bardzo rozsądnie myśleć o czwartej, żeby nie narobić bigosu.
U nas remont trwa, od trzech tygodni odnawiają z kładzeniem gładzi i szlifowaniem. Burakura dostała napadowego kaszlu i bierze nebulizację ze sterydem. W całym domu unoszą się tumany białego kurzu, ciągle odkurzam i myję podłogi, na drzwiach wisi mokre prześcieradło, wiele to nie pomaga. Wczoraj, już prawie było ok, to przyszedł chłop z wielkim młotem i zaczął odkuwać koło wewnętrznych rynn, Odłupał przy tym kawał nowego, wygładzonego bardzo tynku. Łomot był taki, że myślałam, że wleci nam z tym młotem do mieszkania przez szafę. Dziś pewnie będą to łatać. Tym sposobem nie tylko do Wielkanocy, ale do Bożego Narodzenia będą mieli co robić. A ja się dziwiłam, że napisali, że odnawianie klatek przewidziane jest na 70dni, czyli do końca kwietnia. Jak dowiecie się, że na Saskiej Kępie mieszkańcy powiesili ekipę budowlaną na ich własnych rusztowaniach i zatłukli młotami prezesa spółdzielni, to będziecie wiedzieli dlaczego. :twisted:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 08 mar 2017, 9:33
autor: martuś
U mnie jak ocieplali blok i robili balkony to cały remont trwał ponad 2 lata! A blok niezbyt duży bo 3-piętrowy i 2-klatkowy. Oczywiście oni nie robili tyle czasu bo było tak, że mieli przestój kilkutygodniowy i nikt nie przychodził robić :glowawmur: Zawsze im coś nie pasowało - raz za zimno, później za ciepło a jeszcze później się tłumaczyli, że mają też inne roboty :roll: Latem nie można było otwierać okien, mój kot szalał bo w nocy po rusztowaniach chodziły dzikie koty i zaglądały do mieszkać... Także wiem co tam u Was się dzieje :pocieszacz:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 08 mar 2017, 9:36
autor: sosnowa
Nasi niestety przychodzą codziennie na 7 i siedzą około 11 godzin. A robota nadal w tym samym na moje oko miejscu. Biało, gładko i się pyli,.Może im się tża znudziło i dlatego zaczęli rozwalać :think:

Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje

: 08 mar 2017, 9:39
autor: katiusha
Masakra jakaś... Współczuję Obrazek