Pinki wszystkim bardzo dziękuje za miłe słowa
Paprykarz, bo ona tak naprawdę jest malutka

Ma natomiast podobno bardzo ładną wagę jak na skinniaczka i na swój wiek

Wczoraj jeszcze ją u hodowcy konsultowałam (utrzymujemy stały kontakt i cały czas pogadujemy o Pinki

) i jej poprzednia mama stwierdziła, że super że tak ładnie przybrała wagowo w górę. Ja też się cieszę i trzymam sama kciuki za stały wzrost u niej i możliwy brak problemów. Powoli szykuję się z nią na pierwszą wizytę i konsultację u weta, w ten weekend chyba nie damy rady (problem z transportem), ale chciałabym bardzo w następny. Kamień mi z serca spadnie jak ją wet obejrzy, a zwłaszcza serduszko...
Update: Pinki została właśnie umówiona na niedzielny wieczór do internisty i kardiologa na przegląd generalny oraz kontrolne usg serduszka. Trochę mi czasem potrafi sobie kichnąć na sucho, więc ją obejrzymy. Zabieram przy okazji grubego na przegląd jako preludium do kastracji
