Strona 29 z 37
Re: Major, śremski świń
: 01 sty 2016, 13:23
autor: patic6
Od rana trochę lepiej, zjadł kawałek marchewki i nawet upominał się o więcej. Niestety nadgryzł i zostawił, suchą karmę i siano też weźmie do buzi, pomymla i więcej nie chce, aczkolwiek je samodzielnie. Nadal jest jakiś taki nieswój. Brzuchol lekko wzdęty i bolesny, może to jest przyczyną, dałam Espumisan. Waga nie leci w dół, więc na dzisiaj dam mu spokój z wetem. Pogoda i podróż może go jeszcze doprawić.
Re: Major, śremski świń
: 01 sty 2016, 14:32
autor: Miłasia
Re: Major, śremski świń
: 01 sty 2016, 14:56
autor: balbinkowo
Re: Major, śremski świń
: 01 sty 2016, 16:08
autor: porcella
Major! Proszę się zebrać w sobie i nie martwić Dużej i reszty!

Re: Major, śremski świń
: 02 sty 2016, 13:46
autor: patic6
Jednak zabraliśmy się do weta. Świniak zdrowy, oprócz dość konkretnego wzdęcia i słabej perystaltyki. Dostał kroplówę, parafinę, probiotyk i metoklopramid na pobudzenie jelit do pracy. Jakiegoś bobka sporadycznie puści (od godziny 10 był 1 u weta, na tym koniec), jest możliwość, że przy okazji dokucza mu zaparcie, przez co nie może wydalić gazów.
Aktualnie leżymy sobie razem na termoforku. Dawno nie mieliśmy okazji tak sobie razem poleniuchować... Albo nie ma kiedy, albo wszystko dookoła jest taaaakie interesujące, ręka taka smaczna, później idzie siusiu, miliard bobków i trzeba świniora odłożyć, a się przebrać

Re: Major, śremski świń
: 02 sty 2016, 16:29
autor: Dzima
Majorku zdrówka i nie martw Dużej ani swoich fanów

Re: Major, śremski świń
: 02 sty 2016, 18:27
autor: Miłasia
Re: Major, śremski świń
: 04 sty 2016, 19:11
autor: Szejron
I co z Majorem? Mam nadzieję, że lepiej?

Re: Major, śremski świń
: 04 sty 2016, 19:15
autor: Dzima
Szejron pisze:I co z Majorem? Mam nadzieję, że lepiej?

Pewnie razem ze swoją "Dużą ciężarówką" jeszcze się grzeje pod kocem

Re: Major, śremski świń
: 04 sty 2016, 22:11
autor: patic6
Grzejemy się, ale mam wrażenie że to niewiele daje... wprawdzie po nafaszerowaniu parafiną i lekami go przeczyściło (u weta zostawił wczoraj plejadę bobów, jeszcze dziś usuwałam z polarów efekt sraczendo), ale gazy nie za bardzo chcą wyjść. Nadal jest wzdęty jak balonik i niby coś tam sam zje, a waga spada... Espumisan ciągle w użyciu, masuję brzuszek, ogrzewam, nie daję zieleniny, delikatnie dokarmiam papką... Nie mam pomysłu co jeszcze dać, koperku się trochę obawiam, bo tyleż działa rozkurczająco na jelita, co wiatropędnie, a wiatrów więcej nam nie trzeba.