Re: Przyjaciele Lorda Pontusa
: 18 gru 2018, 14:55
Ostanim przebojem sieci jest jakiś pan profesor etnograf, który po odkryciu, że w Galicji, a zwłaszcza na Podkarpaciu, jakoby jadano świnki morskie, zasugerował, że to świetny pomysł na rosołek, więc właściwie powinno się hodować w domu, bo to łatwe i przyjemne a co niedziela by było jak znalazł. I dobrze karmione. Widziałam na tym etapie świat przez czerwony opar, ale mnie całkowicie wykończył następnym zdaniem, gdzie napisał, że co się oburzamy jedząc mięso zwierząt trzymanych w bestialskich warunkach. I tu się strasznie załamałam, bo faktycznie tak jest i to koszmarna hipokryzja, ale nadal pomysł jest moim zdaniem nie do przyjęcia.
przepraszam za offa, ale mnie to dziś dręczy.
Druga rzecz mnie dręczy, że się dwa tygodnie spóźniłam z corocznymi podziękowaniami za tymczasowanie Turbulencji. Niniejszym nadrabiam.
Dziękuję, kochana porcello!

Odkryłam, o co chodzi w tym leczeniu ran przez czas. Po prostu dostaje się nowe i te pod spodem mniej widać.
przepraszam za offa, ale mnie to dziś dręczy.
Druga rzecz mnie dręczy, że się dwa tygodnie spóźniłam z corocznymi podziękowaniami za tymczasowanie Turbulencji. Niniejszym nadrabiam.
Dziękuję, kochana porcello!

Odkryłam, o co chodzi w tym leczeniu ran przez czas. Po prostu dostaje się nowe i te pod spodem mniej widać.