CAVIARNIA

Uuu i co teraz? a może zabuduj im klatkę i niech Lewis mieszka krata w kratę?

Wpuscilam Lewisa do pokoju I Ryan sie od razu rzucil na niego z zebami. Lewis biedny nie wiedzial o co chodzi wiec stal sparalizowany a ryan znowu go zaatakowal
Teraz lazy z Angelo pod hamakiem bliziutko ze az sie stykaja. Nie wiem co zrobic z Lewisem. Wzielam jego rzeczy I wlozylam do Angela klatki. Lewis obniuchal polozyl sie na chwilke ale znowu stoi pod drzwiami do salonu. Widac ze bialaski chca byc razem.

Złamane serca ?

No lewis ma zlamane serce bo nie dosc ze zostal wykopany z pokoju to jeszcze ryan go nie chce. Szkoda mi go dobrze ze to miziak to jak go zamiziam to deceni pobyt w klatce

Lewis ciagle chodzi sprawdzac czy otworzylam mu drzwi od salonu i drapie w nie ale chrumkal jak go glaskalam.

A w ogole tak z innej beczki to vet mi dzisiaj powiedzial ze ma w domu 17 fretek, 3 kroliki, swinki, weze i cos tam jeszcze to tak na marginesie jakby ktos znowu mowil, ze ja to wariatka jestem ze trzymam tyle klatek

A ktoś tak mówił??? Nie przypominam sobie

balbinkowo pisze:A ktoś tak mówił??? Nie przypominam sobie

Moja rodzinka, znajomi itd

oj kochana myślę, że u większości z nas takie gadki to standard więc nie ma się czym przejmować miej to zwyczajnie głęboko w duszy

Szkoda mi Lewisa Do tej pory miał kumpla i nagle został sam Może dasz go do salonu tylko do innej klatki i na wybiegi będziesz ich puszczała na zmianę?

Może się uda tą znajomość jeszcze jakoś poskładać do kupy? Będzie dobrze! Trzymam kciuki za chłopaków, żeby znaleźli wspólny język, bez zębów!