CAVIARNIA

Dziewczyny - to normalne i bardzo pozytywne podejście do "braci mniejszych" - to, które Wy macie. Prawdziwe człowieczeństwo polega na empatii nie tylko wobec ludzi Kto tego nie rozumie, jest bardzo ubogi duchowo
Witaj Telaya Dziękuję za komplementy
Nie wiem, w której części Bydgoszczy mieszkasz, ale przygotowałam Ci mapki moich rewirów łowieckich

O kurczę, Ty to się potrafisz przygotować do odpowiedzi Nie pomyślałam, że na terenie Parku Przemysłowego znajdę porządną łąkę, tylko las i las - a tu proszę. No trochę to ode mnie daleko, ale zdarza mi się na rolki tam wybrać, to teraz będzie dodatkowy powód.
No u nas prawie wszyscy znajomi dziwnie na nas patrzą, gdy opowiadamy o świnkach, albo pokazujemy co nowego dla nich kupiliśmy. W rodzinie też pojawiają się komentarze, że jako "młode"( a poprawniej byłoby świeże) małżeństwo to powinniśmy zajmować się powiększaniem ludzkiej rodziny a nie tej zwierzęcej Na szczęście są i tacy, którzy rozumieją tą miłość. Mam koleżankę w pracy, na którą zawsze mogę liczyć gdy coś dzieje się z którymś z Tymczasów. Zastąpi, zostanie dłużej - tak było nie dawno, kiedy Piernik przez kilka dni był w totalnie niestabilnym stanie. Ona potrafiła zrozumieć, że choroba świnki, to też może byćpowód do wzięcia wolnego z pracy.

Hehehehe! Kleiłam te mapki w pracy...Z nudów
Ja to mam farta, że "z trepa" mogę tam kopytkować.
Też mam nieco szczęścia i znalazłam sąsiadów piętro niżej, którzy rwą się do pomocy, no i koleżanka z pracy, Roamina (Hiszpanka) ma trzech świnkopanów i cały pokój podporządkowany ich wygodzie. Pasowałaby do nas tu na forum idealnie

O, i mapka jest

katiusha pisze: Roamina (Hiszpanka) ma trzech świnkopanów i cały pokój podporządkowany ich wygodzie. Pasowałaby do nas tu na forum idealnie

To bierz ją tutaj - niech wie, że w swoim szaleństwie nie jest osamotniona

Ale zmienić by trzeba było język na Angola na forum

Coś się wymyśli

haha jaka mapka Też bym się chciała ponudzic w pracy Nie pamiętam takich czasów już

Co do koleżanki, zawsze jest google transaltor Może i nie najlepszy, ale będziemy się najwyżej domyślac

Powiem jej, jak z urlopu wróci, może się odważy

U nas "po staremu" walka z gorącem, czyli Holandia kraina wiatraków. Dobrze, że błysłam intelektem i pod matę łazienkową wsadziłam ceratę , bo panele nie zniesły by.. Widocznie obecność maty skojarzyła się z klatką i siurają na nią bez krępacji...Kuweta poszła w odstawkę... Dobrze, że dywan nadal jest świętością...Klatka sporadycznie zamieszkana..

"Nareszcie wróciłaś i odpaliłaś wiatr! Zielenina z wczorajszego wieczoru wytargana z lodówki, ale spoko..Wybaczamy..Można się ochłodzić chociaż..W sumie nawet zjadliwa...





"I przylazła z aparatem.. No dobra..Pykaj te sweet focie...Nie spodziewaj się jednak sesji a'la TOP MODEL."






"Masz - mój lepszy profil!"



Gucio: "Daj buziaka aniele ty mój!"



Amola: "NIE!"



Amola: "Poszedł?"
Pola: "Mogłaś go cmoknąć cholero!"



Amola: "Ty się lepiej przeczesz a nie doradzasz!"



Pola: " Ale coś nie tak z moim imagem..? Jem teraz chyba!!!!"



Gucio: " Chociaż ty moja czekoladko buziaczka sprzedaj.."



Kasia: " Za dwie godziny przy wiatraku przystojniaku..Grrrr"



Gucio: "Ech to czekanie...idę w kimono.."



Amola: " Pola..Twój tyłeczek mnie kręci..Bawimy się w pociąg?"
Kasia: "ja też, Ja też!!!!"
Gucio: "Świat się kończy........."

I co? Spotkanie Gutka z Kasiulą się odbyło?