CAVIARNIA

jolka pisze:

Asita pisze:O jeski, ja czasem mam takiego lenia, i myślę sobie: dziś frędzlom nie sprzątam, do jutra dadzą radę... Ale mija 10 minut i wlokę tyłek i sprzątam siki i boby.... Albo nie chce mi się iść po trawę (chodzimy co 2 dni) i myślę sobie: padam na cyce po pracy, dziś nie idziemy, damy im trawy sprzed wczoraj (z przedwczoraj??)...a potem mija 15 minut i wleczemy tyłki do lasu....

ooo to zupełnie jak ja od razu lzej na duszy, ze nie osamotniona jestem w tym wariactwie

Dokładnie!! A ludzie , którzy nie mają świnek nie rozumieją,że łażę na łąkę co drugi dzień i wracam z workiem trawy hihiii
Dobrze, że tu tyle świnkowych wariatów, można się wspierać

Katiusha, Ty uważaj, bo jakiś szpieg przeczyta forum i naśle na Ciebie świnkowe wojsko

A ja dziś nie poszłam po mleczyki Zła, niedobra, leniwa Duża.

Hahahaha! Ja jeszcze walczę ze sobą i szykuję się na wycieczkę.
Świńskie wojsko wkroczy to poddam się błyskawicznie, z mieszkania zrobię klatkę i zamieszkam wraz z familią na hamaczkach z nimi

Jeden pokój już przejęły. Klatka pusta..Dostały wiatraczek, bo tam teraz słońce zagląda, a rolety nie załatwiają sprawy.
Chlewik sobie urządziły i się rządzą:

"E ty duża! Trawa przywiędła - idź po nową i nie zapomnij o mleczyku!"





Miałam napisać, że tylko Pola w klatce została i ma ją dla siebie...Ale szybko wybyła..Widocznie tylko do wodopoju poszła

"Tu się przeczeszę i idę do facety i reszty"





I bądź tu mądry i pisz wiersze..
Miałam chwilę to zmieniłam w końcu pierwszy post w wątku i zdjęcie w podpisie. Teraz nastrajam się na wycieczkę po świeże zielsko

Ojj, dziwisz się... Sama sobie siedź w klatce jak cały pokój masz do dyspozycji

Świetne zdjęcie w podpisie..."ekipa nie daj się"

Na tej fotce z podpisu Ninka, Pola i Guć wyglądają, jakby już się gdzieś wybierali, Amola jakby przysypiała i tylko Kasia pozuje

No po chwili faktycznie poszli zwiedzać
Co by nie było, że nie dostarczyłam...Spociłam się nieziemsko

"Grzeczna duża. Trochę mało przebierałaś w soczystości towaru, ale ujdzie.."

katiusha pisze:

ja się będę powtarzać.. ale się w niej zakochałam

w tym wariactwie nie jesteście same.. mi się czasami kimnie.. wstaję o 3.. wiem, że za 3 godziny będzie sprzątanie i śniadanie.. ledwo na oczy patrzę ale twardo biorę zmiotkę i lecę z tym koksem no świniom się po prostu nie da niczego odmówić mój też marudzi, skarży się wetowi jak to one mają lepiej ale no ten.. teges.. one są takie malutkie.. bezbronne.. to sobie wyobraźcie jak miałam się spotkać z bliską (jeszcze do nie dawna kumpelą) i jej napisałam, że będę musiała wrócić na chwilę do domu i nakarmić Pigi to wiecie co usłyszałam?? że "no tak, świnki to świętość" i "nic by się jej nie stało jakbym jeszcze 2 godziny jej nic nie dała, zwierzęta mają instynkt przetrwania" i się z "koleżanką" już nie zobaczę.. a takiego ładnego słonia jej nad morzem kupiłam i z nim zostanę..

No to w końcu udało mi się znaleźć wolny wieczór, na "ogarnięcie" tego niesamowitego wątku! Katiusha - Ty i Twoje stadko jesteście boscy - takiego świnskiego raju jeszcze nie widziałam. I to wszystko dzieje się w moim mieście! No i gratuluję ogromnego talentu, ja też ustawiam się w kolejce po dzieło sztuki z moimi 4 facetami w roli głównej.
I napisz proszę skąd ty te piękne ziółka bierzesz, masz jakieś sprawdzone miejsce w Bydgoszczy?