CAVIARNIA

Chyba by nie płakały. Wszystkie świnie zachowują się tak jakby nic się nie stało. Ale to dobrze dla nich. Myślałam, że Lucynka się załamie, ale jakby nic nie zauważyła. Może swoje wie.

Masz rację, że kochamy je też za charakter, nasz Romcio był z nami tylko rok, a nam cały czas go tak brakuje .
Trzymaj się

Mój maluszek podczas karmienia oglądający z moim mężem TV - tak ładnie jeszcze wtedy zajadała...



A tu zdjęcie z wczoraj:



Bardzo kłócą się o norkę, a jeszcze do niedawna robiły sobie z niej legowisko i w cale do niej nie wchodziły.

Znalazłam wciśnięte gdzieś głęboko w szafie, swoje wyznania na kartce do Busi, kiedy jeszcze żyła, ale już była chora...

Pozwól mi oddychać.
Być ciałem i duszą, a nie tylko ciałem.
Bezgranicznie potrzebuję Twojej miłości.

Serce przy sercu w każdym momencie.
Powiedz mi, że mnie kochasz - pokaż mi to w geście,
i pozwól mi uwierzyć, że nareszcie,
że nareszcie będzie tak, jak ma być,
że chcesz kochać świat, że chcesz jeszcze żyć...

Smutno mi, ech... Pamiętam dokładnie, co czułam po palcami, jak głaskałam ją po owieczkowym futerku.

Piękny wiersz i bardzo wzruszający

Skiti doskonale Cię rozumiem... tęsknię za każdym moim futerkiem, które biega za Tęczowym Mostem...

Za dwa tygodnie jedziemy do Warszawy na Walne i przy okazji ukradniemy piękną świnkę!
Popielato-czarna, długowłosa pani. Nie mogę się doczekać! To miłość od pierwszego wejrzenia! Może rozrusza towarzystwo, bo tylko w domku by siedziały. Mam nadzieję, że pokocham ją równie mocno. Oto ona (nie moje zdjęcie, ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi):

O to spotkamy się na walnym .Na pewno pokochasz małą nie ma innej opcji.

Roksi, właśnie powyżej dodałam zdjęcie ślicznoty
Oj spotkamy się, spotkamy! Mam radochę jak małe dziecko.
Nazwę ją Paprotka

My też niedługo się spotkamy, mam tylko nadzieję, że się nie obrazisz za zmianę imienia na bardziej spożywcze...