zazdroszczę że macie tak niewybredne świnki, że jedzą sianko cały rok. Moje zimą, jak nie miałam dostępu do trawy to trochę sianka jadły (dawałam od Pana Roberta i Węgrowskie) - miały je oczywiście cały czas dostępne, ale uzupełniane "trawką hodowaną na parapecie, więc jadły niewiele.. Obecnie tylko świeża trawa - maksymalnie dwu dniowa - w ilościach bardzo dużych. Ja nawet tą trawę zbieram z zapasem i suszę - by mieć przed kolejną zimą bo.. cóż.. Sianka które wymieniłam są może ok.. ale jednak są to sztywne, ostre źdźbła jak dla mnie - nie porównywalne z tym co sama suszę.
Tutaj jest trawka którą zbieram :
A tutaj porównanie sianka od Pana Roberta (po lewej) i tej wysuszonej trawy (po prawej) :
Nie mam jeszcze możliwości porównania co chętniej będą świnki zimą jadły - bo teraz oczywiście nie tkną ani jednego ani drugiego
. Sianko od Pana Roberta pięknie pachnie.. sama bym jadła
, ale kłuje mnie w ręce nawet jak nabierałam dla świnek. Natomiast moje jest nieporównywalnie miększe , ale zapach ma inny - słodki jakiś- nie wiem dlaczego. Oczywiście będę jeszcze do tego coś innego próbowała domieszać...mlecz, koniczynę, babkę, pokrzywę..
Zobaczymy jak to wyjdzie poza sezonem trawkowym