Strona 28 z 196
Re: Puckowe futerka
: 05 lut 2014, 20:00
autor: Beatrycze
Pucka, jak Ty dajesz radę , dwie świnki i dwie chore
Jakoś niedobrze ten rok się zaczął. Czarna seria...
Jaga i Zytka

Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 12:01
autor: pucka69
Zyta rano bierze 5 leków, Jaga też 5 leków. Wieczorem to samo. Na jutro umówiłyśmy się z Jagą u dr Kasi. A jeszcze mnie straszą teoria o zaraźliwości chłoniaka. I każą macać kosze.
Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 12:25
autor: Skiti
Pucko, trzymajcie się dzielnie i nie dajcie się!

Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 13:32
autor: Inez
U nie tego chłoniaka miała tylko Kreseczka, a przez długi czas mieszkały we trójkę. Nowotwór chyba nie może być zaraźliwy. Trzymajcie się dziewczyny

Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 16:46
autor: silje
Też mi się wydaje, że niemożliwe, aby chłoniak był zaraźliwy

No ale doktórki muszą mieć jakieś podstawy do takich (dziwnych) teorii..Hm..
Trzymajcie się tam

Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 19:56
autor: DankaPawlak
Gdyby nowotwór by zaraźliwy, to oprócz Munia miałabym też chorego na raka Kenia, Tolka i 9 tymczasów.
Wszystkie świnki, przez pół roku, gdy Munio był u mnie i chorował, mieszkały klatka w klatkę i ganiały całym stadem po wybiegu.
To niemożliwe, nowotwory nie są zaraźliwe niezaleźnie od gatunku.
Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 23:45
autor: balbinkowo

aby to nie był chłoniak i aby nie był zaraźliwy (bo nie powinien)...
Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 23:51
autor: pucka69
Ale to JEST chłoniak, przecież mam wynik.
Re: Puckowe futerka
: 06 lut 2014, 23:55
autor: balbinkowo
pucka69 pisze:Ale to JEST chłoniak, przecież mam wynik.
Ach, to przepraszam cię, nie doczytałam widocznie

Re: Puckowe futerka
: 07 lut 2014, 23:59
autor: pucka69
No i Jaga już po pierwszej dawce chemii.
Rano -
Zyta - 4 leki, Jaga - 7 leków
Wieczór -
Zyta - 6 leków, Jaga - 10 leków
A - zalało mi pół księgarni. Zadzwonił szef i spytał: "Mieliście dziś w ogóle zamknięte?"
