Re: Dropsio i Cosiek - duet prawie doskonały
: 15 wrz 2015, 14:07
Jutro wracam do domu dopiero wieczorem, więc łączyć się teraz boję, jutro raczej też nie bo spać jednak muszę, będę mogła dopiero w czwartek a wtedy chyba już do weekendu lepiej poczekać
No tak jakoś wyszło.
Wczoraj główkowałam nad tą regularnością tych bójek, próbowałam ustalić od czego to zależy. Już jakiś czas temu pisałam, że tłuką się co miesiąc gdzieś w połowie msc. Wczoraj zaczęło się jakoś po gruntownym sprzątaniu klatki (gdzieś co 2 tygodnie, oczywiście zasikane miejsca wybieram częściej, bobki też często wymiatam - przy gruntownym wywalam prawie wszystkie troty itp.), po tym jak wszamali porcję lucerny którą dostają dość rzadko, jakoś raz, dwa razy na miesiąc. Nie jestem pewna czy przed bójką w sierpniu też dostali jeść akurat gałązki lucerny, ale pamiętam że potłukli się po sprzątaniu, więc pewnie i po dostawie zielska. Może skoro lucerna jest dość kaloryczna, to rozpiera ich akurat energia, a w klatce jest czysto to od nowa "zdobywają" swoje kostkowe trony, nosi ich, są bardziej uparci i się nakręcają? Następnym razem zwrócę uwagę na te czynniki.
A poza tym - Z tego co wiem, to jak byłam w szkole Cosiek zagrzebał się pod norką którą wczoraj wieczorem dostał (może normalnie nie używa ich bo Drops go przegania (pomimo, że Drops sam w nich przecież nie śpi...)), a jak tylko wróciłam do domu i usiadłam koło klatki, wylazł, plącze się teraz po pokoju. Chyba jednak brakuje mu towarzystwa. I co tu kurcze robić?
E: Dortezka, jesteś genialna! Adoptowana świnka! Dam ją Cośkowi, niech ma

Wczoraj główkowałam nad tą regularnością tych bójek, próbowałam ustalić od czego to zależy. Już jakiś czas temu pisałam, że tłuką się co miesiąc gdzieś w połowie msc. Wczoraj zaczęło się jakoś po gruntownym sprzątaniu klatki (gdzieś co 2 tygodnie, oczywiście zasikane miejsca wybieram częściej, bobki też często wymiatam - przy gruntownym wywalam prawie wszystkie troty itp.), po tym jak wszamali porcję lucerny którą dostają dość rzadko, jakoś raz, dwa razy na miesiąc. Nie jestem pewna czy przed bójką w sierpniu też dostali jeść akurat gałązki lucerny, ale pamiętam że potłukli się po sprzątaniu, więc pewnie i po dostawie zielska. Może skoro lucerna jest dość kaloryczna, to rozpiera ich akurat energia, a w klatce jest czysto to od nowa "zdobywają" swoje kostkowe trony, nosi ich, są bardziej uparci i się nakręcają? Następnym razem zwrócę uwagę na te czynniki.

A poza tym - Z tego co wiem, to jak byłam w szkole Cosiek zagrzebał się pod norką którą wczoraj wieczorem dostał (może normalnie nie używa ich bo Drops go przegania (pomimo, że Drops sam w nich przecież nie śpi...)), a jak tylko wróciłam do domu i usiadłam koło klatki, wylazł, plącze się teraz po pokoju. Chyba jednak brakuje mu towarzystwa. I co tu kurcze robić?
E: Dortezka, jesteś genialna! Adoptowana świnka! Dam ją Cośkowi, niech ma
