CAVIARNIA

Moje zwierzaki na szczęście rzadko chorują i nie mają problemów z dogadaniem się (zakończyły łączenie ), w przeciwieństwie do dzieci, więc najwięcej szczęścia daje:

- trzeci dzień z rzędu bez kataru i kaszlu
- druga godzina bez bójki
- kwadrans bez "mamo, bo on/a"

U nas całkiem dobrze:). Matyldzie po kilku dniach wrócił apetycik. Nie wiem czy jechać ją gdzieś osłuchać, czy poczekać do 22.12. jedziemy wtedy do Warszawy. Czy wet, który jej wcześniej nie widział będzie w stanie stwierdzić czy jest lepiej i czy zmienić lek? Nie wiem.
Fisiąg za to jest małym upierdliwym łobuzem! Ma chyba rujkę, w związku z czym strasznie wkurza Misię ,a ta ją przegania co chyba raczej jest próbą dominacji i pokazania kto tu rządzi. W każdym razie zobaczcie co wyprawiały przez dwie godziny wybiegu i dalej w klatce. A myślałam,że już się zmęczyły...
https://www.youtube.com/watch?v=RcJK0FG ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=Q7zF5PC ... e=youtu.be

Niezłe są

Co do weta ciężko coś doradzić. Do 22 jeszcze 11dni, a to jednak sporo. Z kolei nowy wet nie będzie miał osłuchowo świadomości, czy stan się poprawił, czy pogorszył...

Fisiąg z tym czupiradłem na głowie i gładkim tyłeczkiem wygląda jak prawdziwa łobuziara

Asita to jest prawdziwa, wredna łobuziara! No ale chcieliśmy świnię, która dotrzyma kroku Misi

Ale jakie masz teraz ruchliwe stado! Cudownie się patrzy na nie, nawet jeśli Fisiąg usiłuje przelecieć każdą, to jest w tym też spora dawka humoru. Aż się zdziwiłam, że nie słyszę, jak się zaśmiewasz
No i dobrze, że Twoje chorasy już lepiej. Nieustannie

Oj naśmiałam się, nagrałam chyba z 12 filmików W realu tylko głośniej burczały, a ten wybieg był wyjątkowo intensywny!
A widziałyście ten gwałt Misi na Fisiągu?

Ej śmiejecie się z biednej Fisiąg Ma dziewczyna chcicę i cóż poradzić? Nawet biedną Matyldę zmuszała do biegu A stolik chyba specjalnie zaprojektowany żeby świnki miały gdzie chodzić Noooooo i na koniec zgwałcili Fisiąga

W sensie - ulitowały się nad nią

Siula jak tam dziewczyny?