Strona 263 z 577

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 9:39
autor: Pani Strzyga
No ja sprzątam jedną szczurzą osiemdziesiątkę (ktora wymaga mycia prętów, bo szczury masakrycznie brudzą...) i jedną klatkomodę 110x56 cm. Świńska, mimo, że większa to łatwiejsza...

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 11:24
autor: Cynthia
Skończyłam wczoraj koło północy. W dzień nie da się nic robić, jest za gorąco, nawet oddychanie sprawia problem :sadness:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 14:57
autor: Cynthia
Flow ma 908g, miękkie boby... I jest inna, nie jest sobą. To nie tylko upał, jutro pojedziemy do dr Izy. podałam jej na razie probiotyk :sadness:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 16:51
autor: Asita
Oby to jednak był tylko skutek upału... :fingerscrossed:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 17:44
autor: Assia_B
Flow nie wygłupiaj się... Duża się martwi... Za zdrówko :fingerscrossed:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 18:34
autor: Beth
Księżniczko proszę swoich adoratorów nie straszyć :nono:
Trzymamy mocno kciuki :fingerscrossed:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 09 sie 2015, 20:29
autor: Cynthia
Wieczorem trochę odbiła, 921g, zjadła ciut karmy
Wszystkie zwierzaki są w nie najlepszym stanie, ten upał to jakaś masakra, drugi dzień 38 stopni w cieniu :glowawmur:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 10 sie 2015, 7:59
autor: katiusha
Flow nie wygłupiaj się! :fingerscrossed: :fingerscrossed: Upał straszny, ale najbardziej mnie przeraża, ze tak ma być conajmniej do 20-go... :shock:

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 10 sie 2015, 10:49
autor: Pani Strzyga
Biedna Flow... Trzymam kciuki.

Re: Ponad 8kg szczęścia & 14 tymczasów/kolejna dzidzia

: 10 sie 2015, 11:52
autor: Cynthia
Flow z rana 928g, nie jest źle jeszcze. Zastanawiam się, czy nie poczekać z wyskoczeniem do weta do choć odrobinę chłodniejszej pory. Na zewnątrz masakra. W domu podobnie... Idę przynieść im ogórki. Wszyscy już mają dość tych temperatur :idontknow: