Strona 27 z 82
Re: Moje szyneczki ;)
: 26 lut 2018, 22:52
autor: boe22
Bryś pechowiec....złamał zęby pod linią dziąseł....mogło się gorzej skończyć...lotnik....jeszcze jesteśmy u weta
Re: Moje szyneczki ;)
: 26 lut 2018, 22:55
autor: magmagpie
uffff
taki problem to nie ....
całe szczęście

Re: Moje szyneczki ;)
: 26 lut 2018, 23:31
autor: porcella
No ale skąd latał? Z kolan? Odrosną, spoko.
Re: Moje szyneczki ;)
: 26 lut 2018, 23:34
autor: boe22
Żadne szczęście...nie ma przednich, górnych zębów...bylo podejrzenie złamania szczęki...źrenice reagują, ale jedna jest większa...różnie może być...chwilowo nic więcej nie wyszło...latać mu się zachciało...ja się wykończenię...wróciliśmy...Bryś zjadł ratunkową...ja wymiotuję w kiblu...tak se reaguję zawsze na silny stres...
Trzymajcie za tego Ikara....
Re: Moje szyneczki ;)
: 26 lut 2018, 23:36
autor: boe22
porcella pisze:No ale skąd latał? Z kolan? Odrosną, spoko.
Niosłam go z mizianka do zagrody i tak się zaczął wyrywać, że nie utrzymałam glizdy

Po prostu w to nie wierzę

Tydzień na antybiotyku i przeciwbólowych..
Jaka ja jestem głupia naprawdę....wiedząc, że on taki skoczny dzik, powinnam uważać bardziej...jeżeli coś mu się stanie, to w życiu sobie nie wybaczę takiego skrajnego braku wyobraźni

Re: Moje szyneczki ;)
: 27 lut 2018, 1:15
autor: zwierzur

Te świnie...!

Przecież nie upuściłaś go celowo! Będzie dobrze...

Re: Moje szyneczki ;)
: 27 lut 2018, 1:30
autor: boe22
Ale jeść sam nie może...co 2h ratunkowa w pysk...
Mam nadzieję, że obędzie się bez wstrząśnienia mózgu, czy krwiaka pod czaszką....poleciał na plecy, walnął głową...niby nie wysoko, ale bardzo brzydko upadł.
Tylko moja wina. Świnia nie musi mieć wyobraźni...ja powinnam przewidzieć zachowania tej dziczyzny.
Obserwuję...biega, lata z Agrestem. Nic neurologicznego, czy dziwnego nie dostrzegam.
Tylko jeść nie może bieda. Trzeba karmić.
Następne karmienie o 3. Jeszcze probiotyk muszę podać zaraz.
Re: Moje szyneczki ;)
: 27 lut 2018, 1:44
autor: zwierzur
@ boe, zwykły pech! Gdybyś przewidziała, to byś z nim na rękach pełzła, nie szła... Przy zwierzakach i dzieciach wyobraźni nigdy dość, ale to, co czasem wymyślą, przerasta możliwości wszystkich fantastów świata... Obolały i oszołomiony ma chłopak prawo być. Czasem gorzej coś wygląda, niż jest w rzeczywistości - zwłaszcza, jak człowiek ma ogromne poczucie winy... Jak je papkę, to dobrze. Gdyby w ogóle nic, to byłby powód do zmartwienia! Trzymaj się!

I Bryś też!
Re: Moje szyneczki ;)
: 27 lut 2018, 2:09
autor: boe22
Takie szczęście w nieszczęściu, że mam jutro wolne i zaplanowaną wizytę u mojego lekarza. Zwolnienie i karmimy..bo jak tu karmić, jak cię w domu nie ma...
Za zastrzyki pewnie mnie znielubi...
Re: Moje szyneczki ;)
: 27 lut 2018, 2:30
autor: zwierzur
Ważne, żeby nie bolało, aby wydobrzał. Może i "znielubi"... na trochę... do pierwszego koperku, czy trawki...