CAVIARNIA

O tak miziak z niego cudowny, a jaki gadatliwy przy tym

Niebywale to atrakcyjnie brzmi, za coś takiego to i leki podawać to pikuś. Nie ma to jak prosię pieszczoch.

Porcello jak Marcel z produkcja osadow w pęcherzu -czyszczony miał pęcherz przy tej kontroli na początku miesiąca jakoś nie przypominam sobie abys pisala ,mogłam też czegoś nie doczytać i zanim zaczne wiwatować kontrolnie pytam.

Nie, Marceli nie mial czyszczonego pęcherza już od dawna. Od września chyba? Nie ma takiej potrzeby.
Ostatnia wizyta to było tylko "odsiusianie" i dzisiaj również. Siusia na biało, ale płynnie, dr Magda pobrała mu odrobinkę krwi do badania na proporcje wapnia i fosforu, po kilku tygodniach diety. Przytył znowu do 810g., więc musi się czuć nieźle, bo apetyt dopisuje tylko świnkom z dobrym samopoczuciem.
Tak, że pomaleńku, pomaleńku - w dobrym kierunku.

Nie bedę wrzeszczeć z radości aby nie zapeszyc,jedno stwierdze że ten mały przylepek to miał wielkie szczeście w swoim nieszczęściu że trafił na Ciebie wielki szacunek dla cierpliwości, wytrwałości i Twojego wielkiego serca
Niezmiennie trzymam za jego zdrowie.

Uczciwie mówiąc to dr Kasia sie uparla, ze go wywlecze za uszy z dołka i naprawi. Na szczęście ma zdrowe nerki i tarczycę. Dr Magda teraz go przejęła i wygląda na to, że jej koncepcja oparta na diecie i ziolach dziala. Szczylek ma bowiem niezłe wyniki- wapń z fosforem zaczynają się rownowazyc jak u porzadnej swinki.
Wolno podskakiwać
Aczkolwiek czy on kiedyś będzie zdrowy w sensie bez lekow i nie na diecie to tego nie wiem...

no wreszcie.
Myślę że leki i dieta bedą z nim do końca,pocieszajace jest że coś zaczęło działać i żeby zostało tak długo.... albo i jeszcze dłużej:fingerscrossed:
Poproszę o mizianko dla Marcela ode mnie

Pobieramy leki - i zawsze mamy upaprane futerko, więc owijamy się śliniaczkiem



Kto jest taki piękny?



i taki elegancki?


A kto ma taki pióropusz, jak kogucik?

No zjawiskowy jest Ja go widziałam chyba w wersji nasączonej Jak wyprany w perwollu teraz

Pamiętam jak rozmawiałyśmy o nim chyba we wrześniu w Mv. Porcello odwalasz kawał dobrej roboty przy tym prosiaku

Szczerze? ani razu go nie prałam, tylko fragmenty. To świnka jest, nie skarpetki
We wrześniu to on był jeszcze marniutki. Teraz jest lepiej, ale nie wiadomo, czy to polepszenie jest tendencja stałą, czy przejściową. Tak, że jeszcze troche mam do odwalenia