Strona 27 z 111

Re: moje "żaby" :D

: 23 paź 2013, 22:18
autor: Katrin86
dodam, że rozmawiałam z nim na temat spśm, i chyba był zainteresowany tym co mówiłam (co wiem z własnego doświadczenia i ze strony internetowej) :)

Re: moje "żaby" :D

: 23 paź 2013, 22:33
autor: Ann
To jak będziesz następnym razem w sklepie to podpytaj czy coś czytał i w ogóle, może zaadoptuje jakieś świneczki :szczerbaty:

Re: moje "żaby" :D

: 23 paź 2013, 22:51
autor: Katrin86
spać nie moge :?

mam pomysł na zagrodę z siatki ocynkowanej i wykładziny pcv tylko muszę jeszcze sprawdzić sztywność tej siatki i jak to wyglada cenowo

chciałabym zostać wolontariuszem albo dt, ale na dt nie mam warunków powierzchniowych, a przy wolontariacie nie mam jak jeździc po Polsce na imprezy z udziałem spśm :(
chyba że coś by było organozowane w moim miescie i okolicy do 20 km (np. Ustka, Kobylnica) i byłoby zaproszone spśm (jak narazie sfera marzeń :( )
w myślach mam nawet coś w rodzaju pogadanki z dzieciakami, narazie z przedszkola do którego chodzi moj syn, z małym udziałem świnek (też sfera marzeń)
w zeszłym roku była owieczka chyba i cos jeszcze, tylko za taką atrakcję trzeba było zapłacić, a ja myślałam o bezpłatnym czymś takim
chciaż może porozmawiam z panią dyrektor na temat jejś zbiórki dla spśm.
teraz w przedszkolu trwa zbiórka dla naszego schroniska dla zwierząt (karmy, legowiska, koce, itp.).

mąż uważa, że mi odbiło, jak robię futrzakom foty, czy ten mój pomysł na zagrodę, rozwieszanie ulotek spśm... :(

Re: moje "żaby" :D

: 23 paź 2013, 23:31
autor: Ann
Katrin86 pisze: mąż uważa, że mi odbiło, jak robię futrzakom foty, czy ten mój pomysł na zagrodę, rozwieszanie ulotek spśm... :(
Nie przejmuj się, moi rodzice i połowa znajomych twierdzi tak samo. Mam to gdzieś i robię swoje, bo sprawia mi to radość, a może i z czasem uda się pomóc jakiejś śwince :) Tobie radzę to samo, nie przejmuj się kochana :pocieszacz: Zwłaszcza, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy mają tak nudne życie, że muszą zajmować się życiem innych ;)

Re: moje "żaby" :D

: 24 paź 2013, 7:02
autor: Katrin86
:buzki:

a co do tego zoologa na hali to na tej hali jestem dwa razy dziennie, w drodze i z pracy, przedszkola :D

miały być dzisiaj zdjęcia, ale zapomniałam zabrać kabla usb od telefonu :glowawmur:

Re: moje "żaby" :D

: 24 paź 2013, 14:24
autor: KARINA2613
Ann pisze:
Katrin86 pisze: mąż uważa, że mi odbiło, jak robię futrzakom foty, czy ten mój pomysł na zagrodę, rozwieszanie ulotek spśm... :(
Nie przejmuj się, moi rodzice i połowa znajomych twierdzi tak samo. Mam to gdzieś i robię swoje, bo sprawia mi to radość, a może i z czasem uda się pomóc jakiejś śwince :) Tobie radzę to samo, nie przejmuj się kochana :pocieszacz: Zwłaszcza, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy mają tak nudne życie, że muszą zajmować się życiem innych ;)
u mnie podobnie, moi Rodzice już dawno stwierdzili, że na leczenie głowy jest zdecydowanie za późno i może by udało się uratować nogi chociaż :lol:. na szczęście maż jest wyrozumiały i po mału też zaczyna mieć hopla na punkcie futer, więc jest szansa i dla Twojego małżonka :102:

Re: moje "żaby" :D

: 24 paź 2013, 14:46
autor: Cynthia
KARINA2613 pisze:
Ann pisze:
Katrin86 pisze: mąż uważa, że mi odbiło, jak robię futrzakom foty, czy ten mój pomysł na zagrodę, rozwieszanie ulotek spśm... :(
Nie przejmuj się, moi rodzice i połowa znajomych twierdzi tak samo. Mam to gdzieś i robię swoje, bo sprawia mi to radość, a może i z czasem uda się pomóc jakiejś śwince :) Tobie radzę to samo, nie przejmuj się kochana :pocieszacz: Zwłaszcza, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy mają tak nudne życie, że muszą zajmować się życiem innych ;)
u mnie podobnie, moi Rodzice już dawno stwierdzili, że na leczenie głowy jest zdecydowanie za późno i może by udało się uratować nogi chociaż :lol:. na szczęście maż jest wyrozumiały i po mału też zaczyna mieć hopla na punkcie futer, więc jest szansa i dla Twojego małżonka :102:
Mój TŻ jest zaangażowany, choć się nie przyznaje, ale dba o świństwa, jak trzeba to nie śpi po pracy tylko do weta jedzie. Moi znajomi patrzą lekko zdegustowani... Ale czasem mi się wydaje że ludzie mimo, że się podśmiewają, to autentycznie zazdroszczą tego zaangażowania i zapału do pomagania...

Re: moje "żaby" :D

: 24 paź 2013, 14:58
autor: dortezka
Cynthia pisze: Mój TŻ jest zaangażowany, choć się nie przyznaje, ale dba o świństwa, jak trzeba to nie śpi po pracy tylko do weta jedzie. Moi znajomi patrzą lekko zdegustowani... Ale czasem mi się wydaje że ludzie mimo, że się podśmiewają, to autentycznie zazdroszczą tego zaangażowania i zapału do pomagania...
u mnie to się nawet sąsiedzi wkręcili i stwierdzili, że gdyby nie mieli fretki to na pewno świnkę.
Mama.. niby czasami coś pogada, ale jak przyjeżdża to z jakąś natką zawsze :szczerbaty:
rodzina? większość po prostu toleruje..
a znajomi.. no cóż.. dla większości fajnym domowym zwierzątkiem którym można się przejmować są tylko psy i koty.. Niektórzy mi powtarzają że na leczenie za późno.. a niektórzy, że mam se dzieciaka zrobić jak chcę się kimś opiekować (bo oni przecież lepiej wiedzą co ja chcę... :glowawmur: ).. Też uważam, że to rodzaj zazdrości..
Z resztą.. przestałam się przejmować innymi :D

Re: moje "żaby" :D

: 24 paź 2013, 17:32
autor: Katrin86
dzięki dziewczny :buzki:
może jest jakaś nadzieja dla mojego męża :szczerbaty:

nie ma to jak zawiść i zazdrość, że my spełniamy swoje potrzeby wyższe (jeśli dobrze pamietam z podstaw psychologii) :D , a oni nie, bo chyba nie mają na tyle odwagi :|

Re: moje "żaby" :D

: 25 paź 2013, 8:56
autor: Katrin86
niedługo będą zdjęcia, wzięłam kabel :D