Świnkowy hamak = kawałek materiału + klipsy
Widząc ceny, wygląd i jakość hamaczków w sklepach, a do tego nie mając gwarancji, że to świniakowi spasuje - wykombinowałam hamaczek DIY. Miałam na stanie różne materiały, więc wymierzyłam sobie odpowiednie wymiary, wycięłam, przypięłam do klatki na próbę... i tak zostało
świniak bardzo chętnie wskakuje, zeskakuje, przesiaduje i się wyleguje. Mam ten patent od ponad roku i jest po prostu świetny, chociaż pewnie jakiś uparty świnkowy egzemplarz mógłby się zainteresować przypinkami czy materiałem i np. podgryzać.
Zdjęcie poglądowe:
Koszt: kilka/kilkanaście zł (przypinki dostępne w papierniczym/plastycznym/markecie/empiku)
Zalety: niski koszt, szybkość i wygoda, oraz szeroka gama możliwego usytuowania, kształtu czy wielkości, możliwość dostosowania "napięcia" hamaczka, łatwy demontaż i utrzymanie czystości - szmatkę można odpiąć i wytrzepać, odkurzyć, wyprać/wymienić.
A i drugi plus - pod hamaczkiem świniaki mają dodatkową przestrzeń przykrytą - a'la domek/namiocik
Minusy: spineczki mają odstające "łapki", ale z niemal rocznego doświadczenia z ciekawską i lubiejącą poszaleć świnką - nie było żadnych problemów. Do materiału też się nie zabiera i nawet nań nie leje.