CAVIARNIA

Asita pisze: A Baranek to gdzie z tą marchewką popylił?

Do swojej tajnej kryjówki za klatką, na wypadek gdyby później był głodny (a zwykle jest głodny cały czas) A właśnie, bo w końcu nie wrzuciłam fotki tortu:


Jedynka z marchewki była w sumie dla Leona, ale w większości zjadł ją Baran

Pulpecja pisze:Wydaje mi się, że niedawno tuliłam u Kimery małego Leonka, a tu już ponad kilowy Knurek

Oj szybko rośnie chłopak, też mi się wydaje że dopiero co przyjechał

Dziękujemy pięknie za życzenia. Za 11 dni będziemy je składać Barankowi (no i Kawie, która też już jest sporą panną).

Leonek najlepszy - zjadł kilka listków owsa i zagląda żeby dać mu coś lepszego Mały cwaniak myślał, że jak ma urodziny to dostanie coś nadprogramowego

To tylko świadczy o tym, jakie są rozpuszczone - dostaną wszystko, a i tak chcą więcej. A nasze to i tak nic w porównaniu z panienkami u rodziców - te to nieźle ich sobie wychowały

Dzisiaj Baranek ugryzł mi męża Ale nie ze złości, złośliwie czy coś. Siedział na kolankach wielce zadowolony i oblizywał i podgryzał palce ulubionego człowieka. Jak to świnka, ma potrzebę podgryzania wszystkiego i ścierania ząbków, więc zaczął sprawdzać, jak mocno może ugryźć, a że mój mąż nie cofa rąk z przerażeniem, jak tylko poczuje zęby, to w którymś momencie poszła krew Baranek był chyba zdziwiony takim obrotem spraw, za to mąż zachwycił się, jak to ich twarda męska przyjaźń wkroczyła na kolejny poziom i kocha swojego prośka jeszcze bardziej

Pokąsanie z miłości..

Dziś Baranek i jego siostra Kawa kończą roczek!

Moja siostra widziała poród obojga. Mama zdążyła przybiec na Baranka, który urodził się jako drugi i tym sposobem, dzięki niesfornym loczkom, dostał swoje imię, które już zostało po potwierdzeniu płci. Chociaż loczki się nie ostały

Widziałam ich, jak mieli niecałą dobę. Ależ byli słodkimi maluchami. Sama głowa na długich łapkach. Baranek drapał się za uchem i co i rusz się przewracał podczas tego Baliśmy się brać maluchy na ręce (nie wiedzieliśmy jeszcze tak dużo o świnkach), więc wtykaliśmy palce przez kratki. Kawa zwiewała, ale Baranek dawał się miziać. Był trochę mniejszy od siostry, ale szybko nadrobił. Ponad 1200 g knurka na dzień dzisiejszy - tłusty kuperek, szyi brak, loczków też już brak, ale futro mu zostało takie trochę inne.

Zakochałam się w tym maluchu i choć na tamten moment, w mojej sytuacji życiowej branie zwierzaków było szaleństwem, to musiałam. Po prostu musiałam wziąć Baranka i nie żałowałam ani przez chwilę tej decyzji. Dzięki Barankowi pojawił się też Leonek, więc mam dwóch najfajniejszych chłopaków

Dziś wieczorem imprezka

No to będzie się wieczorem działo udanej imprezki

Będzie imprezka! Najlepszego dla Baranka i siostrzyczki!

O o, ubieramy kiecki i przyjeżdżamy Też się cieszę, że Baranek się u Was pojawił, bo dzięki niemu i Leonkowi jesteś tutaj i Cię poznałam

Dziękujemy za życzenia! Impreza wczoraj się udała. Chłopaki pobalowali, posikali, posmrodzili i potem poszli spać. Zadowoleni z urodzin, nawet Leon szepnął mi do ucha, że mogłabym im robić takie imprezy częściej Może jakieś imieniny czy inny dzień dziecka? Tylko imieniny Leona to jeszcze w kalendarzu znajdę, ale Barana?

Torcik - tym razem robił go mąż, więc kompozycyjnie może nie tak piękny, ale znikł w całości


Ale przed tortem był prezent. Pieniek z ziołami zamówiony przy okazji niedawno z Hipcia. Zastanawiałam się, czy będzie szał, czy raczej go oleją. Bardzo szybko się jednak zainteresowali. Najpierw podszedł Baranek, chwilę później także Leonek.





Najpiękniejszy Baranek


Dalsza część wspólnego posiłku

"Co ta matka nam przytargała? Faszerowane drwa z lasu?"