CAVIARNIA

Wszystko dobrze:

Moja ulubiona para

tez ich lubię. Trochę mniej rano - kiedy trzeba im wymienić podkład, wyrzucić do prania drybed, przetrzeć wodą z octem kuwetę - w tym czasie państwo konsumuje śniadanie. Potem leki. w sumie to schodzi z kwadrans


Edit. 31 lipca Marceli odszedl na Tęczowy Most...
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =97&t=6469

Porcello jak z tym wszystkim sobie Dorcia radzi? Odczuła brak towarzysza?

Też o niej myślę.

Dorcia tęskni.
No i upal jest, a ona sercowa, więc łazi z łaski i niechętnie, chyba, że w kierunku żarcia - to owszem zawsze.
Dzisiaj przyjeżdża Fiodor na hotelik, to będzie miała z kim pogadać chociaż. Ale Fiodor tylko na kilka dni, więc gdyby się znalazł jakiś zadbany staruszek, a ona go zaakceptowała? Bo bab jak dotychczas nie tolerowała, z drugiej strony, nie tolerowała nikogo, więc może się zmieniła? W sumie, dlaczego nie spróbować z Jeleną? Byłyby dwie ślepe babki

Mówcie co chcecie,ja wierzę,że Dorcia ma wciąż z Marcelim subtelny,ale realny kontakt! No ale fizyczny kontakt z jakąś wrażliwą i stateczną istotką bardzo by się przydał...Trzymamy za przyjaciela!

No właśnie, tylko, że znalezienie wrażliwej istotki w tej świńskiej bandzie wcale nie jest proste.
Dzisiaj spotkałam ją na wybiegu z Jeleną - dwie ślepe babki obwąchały się starannie, pospały, pojadły, Jelena mniejsza o połowę wyrzuciła Dorcię z kapcia a potem chciała ugryźć, więc rozdzieliłam. Na razie ma Fiodora za sąsiada, a potem zobaczymy.

Staruszeczki biedne, ślepotki... Wszyscy się rozczulają, a to... zajadłe wampirzyce! Hmmm... Tak im poczciwie "z oczu patrzy"... Obie są super!!!