Strona 260 z 627
Re: Puchate Siły
: 29 gru 2016, 23:32
autor: porcella
Może sippy jej podejdzie?
Re: Puchate Siły
: 30 gru 2016, 8:18
autor: katiusha
No tak, Królowa Murga zezwala tylko na krótkie audiencje, a lud pospólczy sie narzuca.. Nawet błękitna krew się wtedy zagotować potrafi

Re: Puchate Siły
: 30 gru 2016, 20:06
autor: sosnowa
My już w domu, stado wypoczywa. ten wyjazd był jednak dość, karkołomny, zaraz po przybyciu Kresydy, ale to wszystko stało się trochę, a nawet bardzo na wariata i bez wcześniejszego planowania. U nas tak na ogół. Nie spodziewałam się tak błyskawicznej adaptacji Młodej, raczej zakładałam nasz standardowy model, czyli powoli, zapach stada, kratki oddzielające i takie tam. Ale świnie potrafią zaskoczyć. Młoda w obie strony jechała w transporterze z Wiedźmiństerem, bardzo za nim przepada. A Murga najlepiej trawi Grawę na małą odległość. Daliśmy radę.
Łata jest na psychotropach oczywiście, ale i tak umiera ze strachu na spacerze, wczoraj nie była w stanie się wysikać przez 24h. Dziś od 11 rano i nadziei nie ma, bo walą jak chory w kubeł. Bym z rozkoszą wysłała rakietą na księżyc. Albo dalej.
Re: Puchate Siły
: 30 gru 2016, 20:12
autor: porcella
Biedna mała. W dodatku nawet wyjazd w serce puszczy nie jest gwarancją ciszy.
Re: Puchate Siły
: 31 gru 2016, 8:51
autor: sosnowa
NIestety nie.
Re: Puchate Siły
: 01 sty 2017, 8:17
autor: sosnowa
Żyjemy. Ale było bardzo ciężko.

Re: Puchate Siły
: 01 sty 2017, 9:27
autor: jolka
Łata się bała? Oj to straszne jest. Miąłam psa , ktory dostawał histerii i na ślepo uciekał nawet pod samochod jak usłyszał stzrały, Całe szczęście Pola się nie boi, świnie też. Tylko Patryk. Schowany siedział i nie chciał jeść. Rano wyszedł dopiero z norki. Biedne zwierzaki. Łatuchna

Re: Puchate Siły
: 01 sty 2017, 9:54
autor: sosnowa
Ona została przyjęta do schronu 1 stycznia 2015. Najprawdopodobniej była więc w Sylwestra psem bezdomnym, albo uciekła w panice z powodu strzałów, no ale nikt jej nie szukał, nie miała chipa. Nota bene była 15 psem przyjętym tego dnia na Paluch.
Kiedy ktoś położy kres temu prostactwu i zakaże strzelania poza ściśle wyznaczonymi miejscami i czasem? Już nie mam pretensji o godzinę łomotu od północy, choć to też raczej żałosne jest, ale u nas kanonada o ogromnym nasileniu trwała przez prawie 12 godzin , a bardzo dużo huku było już od Bożego Narodzenia. Wczoraj koło południa na Gocławiu mogłam stracić oko, ponieważ dwóch ponurych osobników idących przede mną nagle rzuciło za siebie petardę, byli w kapturach i mnie może nie wiedzieli. Wybuchła ok 2m ode mnie. Nieopatrznie udałam się na Gocław, bo mam tam najbliższy dobrze zaopatrzony zoolog, a zabrakło mi CC. oOtem przejechałam autobusem przez to osiedle (ogromne i niestety nie zawsze cywilizowane) i nie widziałam ANI JEDNEGO radiowozu, albo patrolu policji. A eksplozje były jak na froncie.
Re: Puchate Siły
: 01 sty 2017, 10:06
autor: jolka
łapy im powinno pourywać przy samej d.. wiem to nieładnie tak zyczyć, ale jak widze te trzęsące się zwiarzaki to mnie szlak trafia. Obawiam się, że niestety nic nie zmieni się. Żyjemy w dziwnym kraju, dziwni ludzie w koło, którzy nie patrza na to co wokół nich tylko na siebie. Ja np pracowałam i w Wigilię i w Sylwestra, Tyle się trąbi, zeby nie robic zakupów w Wigilię- a gdzie tam- jeszce oburzeni,ze zamykamy tak szybko o 15 a w Sylwka o 17

sorki za btw ale mi się ulało. Nie cierpię tego okresu odkąd pracuję w handlu, a to już bardzo długo. Do tego ta wszech ogarniajaca nas głupota

petardy, huki, debile

Re: Puchate Siły
: 01 sty 2017, 10:53
autor: lunorek
No to na Białołęce względny spokój mimo ogromu nowych osiedli. Kilka petard przed 24, o 24 się wściekli, ale można powiedzieć, że z 20 parę minut po było już po wszystkim i zabrakło im amunicji. I cisza. Nawet odniosłam wrażenie, że mniejszy szał był w tym roku, niż w poprzednich. Prosiak przeczekał na rękach zapychając ogóra.