Strona 258 z 627

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 11:52
autor: hanel3
Gratulacje.. jak ją przyjęło stado?

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 15:09
autor: katiusha
Gratulacje!!! :jupi: Za łączenie :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 16:50
autor: Burakura
Za łączenie nie musicie już trzymać. W sobotę o 23 (mniej więcej) przyjechała, zatupturuptała na krótkim wypuszu zapoznawczym i przespała się (chyba) w klatce obok naszych.Następnego dnia rano ja i Sosnowa wzięłyśmy ją na ręce, a ona wierciła się i wołała (w hodowli była ze 17 świniami, więc zna każdy rodzaj charakteru). Stwierdziłyśmy, że co nam tam i wyjęłyśmy Grawkę. W tym czasie Kresa zlazła mi z rąk na łóżko i zaczęła szukać. Bardzo dokładnie obwęszyła miejsce, gdzie zwykle leży Łata, była przy tym oglądana przez osłupiałego psa. Grawiśka została przyniesiona w norce, do której błyskawicznie wparowała młoda. Myślałyśmy, że będzie wrzask i krew, ale Grawce chyba się spodobało. Siedziały sobie, siedziały, a my przyniosłyśmy Murgę. Rude dało się TROSZECZKĘ przytulić (Kreska uwielbia przytulać się z innymi), a następnie postanowiło zachować przestrzeń osobistą. Geralt został przyniesiony i ujrzał TRZY BABY w trakcie ploteczek. Jego twarz mówiła jedno: "No to mam przerąbane." Można to zaobserwować na tym zdjęciu:

Obrazek

Mało ostre, niestety. W rzeczywistości wyglądało to lepiej. :(
Ale on też się z nią polubił. Następnie wsadziliśmy je wszystkie na wybieg i siedziały tam do późna.
Teraz sytuacja wygląda tak: dla młodej Grawila jest zupełnie jak matka, Gerek kumplem do zabawy, a Murga znerwicowaną ciotką, do której lepiej się nie zbliżać, bo jest wrzaskliwa, lecz gdy się ją dobrze pozna jest fajna.
Na wybiegu się działo. Murga wlazła do tunelu i darła się, jak tylko ktokolwiek pojawił się na horyzoncie. Kresia nigdy nie miała doczynienia z napalonym (albo jakimkolwiek) facetem. To, że Geralt turkocze i ją goni, uznała za świetną zabawę, i jak tylko chciała się bawić, (czyli prawie cały czas) leciała do niego i go zaczepiała. Ganiali się w kółko, a jak zgubiła go w tunelu, zaczepiała go z drugiej strony.Ale jak przesadził, (albo jak Murga za bardzo jej wymyślała) kłikała głośniej, a wtedy mama szef stada przybiegała i robiła porządek.
Łączenie więc było znikome i wszystko toczy się spokojnie (tylko Trusia robi czasem awantury, ale mniej niż przedtem. Chyna już się lubią.) Kresynia przed chwilą okazała się półkowniczką. :D
A teraz zdjęcia:

Maciupeć
Obrazek

Obrazek

Poznawanie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Całe stadko prosięce
Obrazek

Półkowniczka Kresyda
Obrazek

Obrazek

Piesio
Obrazek

No i tak ogólnie
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 16:53
autor: Chocolate Monster
No to macie czteroświn :jupi:
Rozbawilo mnie zdjęcie Geralta :lol:

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 17:33
autor: katiusha
Super! :jupi:

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 18:13
autor: joanna ch
Ale macie bobrowisko teraz :102: Puchatość poziom maksymalny :102:
Łata jak w obraz wpatrzona, jeść wieprzowinę czy oglądać :szczerbaty:

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 18:19
autor: sosnowa
:lol:

Re: Puchate Siły

: 19 gru 2016, 18:28
autor: Pulpecja
Jeszcze raz gratuluję!
Poziom puchatości - przekroczony. Znacznie przekroczony, podobnie zresztą jak i słodkości :love: .
A Boberek mój ukochany, faktycznie, lekko zbaraniał :laugh:

Re: Puchate Siły

: 21 gru 2016, 10:44
autor: sosnowa
Byłyśmy w MV, grzybol się pięknie leczy, już nie ma uszek z grzybami. Ani tyłka. :jupi:
Kresydy nie pokazywałam, bo jest zdrowa i była dokładnie obejrzana przed wyjazdem. Z czasem, jak się zadomowi, pokażę, bo ten kręgosłup trzeba jednak monitorować, młode to, ruchliwe, powinno być ok, ale jednak rękę na pulsie mieć trzeba. Podobnie z badaniem krwi, siostra zeszła na nerki, było zatrucie ciążowe. Ale to z czasem. Widać, że przyzwyczajona do karmy ratunkowej z probiotykiem, dopomina się na rękach. Daję im wszystkim enetoroferment i immunoglukan, bo co prawda łączenia nie było :D , ale jednak to zmiana, zwłaszcza dla Kresydy.
Dziewuszka mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że świnka może mieć tak nieprawdopodobną inteligencję emocjonalną. Umiała w odpowiedni sposób potraktować każdą z napotkanych jakże rozbuchanych indywidualności, w tym zwłaszcza Murgę, która ostatnio zrobiła się bardzo neurotyczna. W przeciwieństwie do Wiedźmina, który z typowo samczym egocentryzmem mistrzowsko odgrywa rolę słonia w składzie porcelany, ona doskonale wiedziała, że trzeba najpierw zostawić Truśkową w spokoju, potem bardzo powoli i łagodnie zmniejszać dystans, aż do skutku. Równie dobrze poradziła sobie z resztą.
Reszta też mnie zaskoczyła. Truśka bardzo dobrze z nią żyje po początkowej histerii na odległość, Grawa odnalazła swoje powołanie jako mater familias, kiedy Gruby zanadto poczuł miętę, ganiała go po całym wybiegu (pociąg- najpierw popiskująca filuternie panienka, potem napalony mięśniak, potem wkurzona żona z wałkiem), czuwała nad nią, siedziały przytulone. Dziś za to, z racji rui Grawy, Gruby się poczuł pater familias i literalnie Kresydę sobą zasłaniał, a że miał czym, sukces pełen. '
Wpiszcie Kresyde w rolę Ciri, poczytajcie Sapka, co się będę rozpisywać :lol:

Re: Puchate Siły

: 21 gru 2016, 20:38
autor: porcella
joanna ch pisze:Ale macie bobrowisko teraz :102:
:laugh: :laugh: :laugh: