Strona 256 z 468

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 11:59
autor: Asita
Dobra, jedna zmiana okładu będzie się składać tylko z Dropsa :laugh:
Kropcia, z Chylonii do Rumii to już naprawdę rzut beretem :102:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 12:34
autor: dortezka
To Dropsik taki zazdrośnik?? Kiedyś Pigi I Frecia też były o siebie zazdrosne.. 4 świnie później już im zwisa i powiewa kogo się jeszcze głaszcze, byleby się je w ogóle głaskało :szczerbaty:

Asita odwiedź brata we Wrocku.. 3 świnie w ogóle nie będą chciały z Ciebie zejść.. Fifi&Rifi będą się miziały tylko jak będziesz miała w ręce jeszcze coś dobrego :D

(a Pigi przytuli się nawet do Ciebie, jak do mnie! ona jest sprzedajna i pójdzie do każdego :nie_powiem: )

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 12:49
autor: Kropcia
Asita, wiem. W sumie jak będę bliżej wyjazdu, będę się odzywać, może jakoś uda nam się spotkać gęściej :)

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 12:54
autor: Pani Strzyga
Noo :) a ja do tego mieszkam blisko skm-ki :D

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 18:48
autor: Dropsio
Dortezka, on jest okropny! Kiedyś pogryzł rodziców, bo kiedy siedział u mnie na kolanach oni usiedli obok i zaczęli ze mną rozmawiać, czyli nie poświęcałam mu 100% uwagi! :lol: Jak głaszcze ich obu w klatce, to choćbym nie wiem jak go miziała, to leci na Cośka z zębami... :roll: Powiadasz, że jedyną receptą na zazdrosną świnię jest doświnienie +4? :szczerbaty: Jak dla mnie, żaden problem :twisted:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 19:36
autor: Assia_B
Zazdrosna świnka :roll: Coś o tym wiem :roll:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 19:56
autor: Lilith88
Tasiek z Czarnym byli o siebie zazdrośni. Raz że Czarny dziabał mnie po rękach za głaskanie Taśka a Tasiek Czarnego za to, że go głaszcze (Tasiek mnie by nie ugryzł dlatego gryzł świniaka drugiego) a dwa Tasiek się śmiertelnie na mnie obraził za to, że mu znalazłam kolegę.. Niby z czasem Taśkowi przeszedł foch ale teraz widzę, że tak na prawdę był dalej sfochowany tylko mniej. Dopiero jak teraz mieszkają oddzielnie to Tasiek się naprawdę odfochował i teraz nikt nikogo nie gryzie, Taśka z Foxiątkiem mogę głaskać razem albo nawet miętolić ich na zmianę i jest ok, to samo z Czarnym i Wiewiórkiem.

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 20:04
autor: Dropsio
Nie wiem, może kiedyś znajdę im lepszych kumpli... Jak na razie nie ma szans na nic więcej, a rozdzielenie ich byłoby bez sensu raczej :roll: O oddaniu któregoś z nich nie ma mowy oczywiście :P

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 20:09
autor: Lilith88
Dropsio ale nikt nie mówi o szukaniu innych kumpli. Mi się tak złożyło akurat, że teraz jest sielanka ale przecież Drops gryzie nawet Twoich rodziców więc nie sądzę żeby się znalazła świnka o którą nie będzie zazdrosny, prawdopodobnie taki już jego urok ;) Fajnie, że się dogadują i że są razem i razem brykają, oni nie wyglądają na świnki które są niezadowolone ze swojego towarzystwa :D No i czemu rozdzielanie? Broń Boże! Źle im przecież nie jest!

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman i Foxiątko, Onyx i Wiewióre

: 07 lip 2015, 20:27
autor: Dropsio
Wczoraj znalazłam kępkę futra, dzisiaj byłam świadkiem jak kępka jest wyrywana... Oczywiście Cosiek bez ząbków, grzecznie i kulturalnie odchodzi, a Drops... Dziabie, fakt ze nie jakoś mocno tylko delikatnie, ale jednak zęby idą w ruch (Cosiek jak się przestraszy to zostawia futro, gdzieś ktoś pisał, że u niektórych to normalne... Tak czy owak pierwszego dnia jak próbowałam go złapać, to zostawił mi niezłą kępkę mimo, że go ledwo dotknęłam :lol: ). Boję się, że kiedyś Cosiek oberwie niefortunnie w ucho czy oczko, wtedy może być nieciekawie... Także pewne podstawy do myślenia o rozdzieleniu są. Wydaje mi się, że powodem sporów jest hamak, jutro uszyję im podwójny, ze "ścianką", zobaczymy czy to coś da :roll: Z drugiej strony gdyby Cosiek bardzo nie chciał, żeby Drops tak na niego reagował, to chyba co chwilkę by do niego nie podbiegał kręcąc zadkiem i mrucząc :lol:

A co u Twoich chłopców? Bo tak piszę o swoich Tośkach, a to chyba nie ten wątek :lol: