Strona 26 z 362
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 9:59
autor: Siula
Noc nie taka straszna. Kilka razy nas budziły, ale bez konieczności wstawania. Nad ranem dopiero była akcja "fukający kłębek".
Poza tym musimy przyznać, że świnki odebrały nam Misię. Zwykle jadła z nami śniadanie w kuchni, a dzisiaj wyszła za mną z klatki, ale gdy tylko usłyszała pisknięcie jednej ze współlokatorek, to od razu pobiegła do nich.
Godzina 10:58 spokój... i siedzą bardzo blisko siebie. Nawet jadły z jednej miski.
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 10:00
autor: Siula
Godzina 10:59 Tosia panikuje...
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 10:10
autor: Fionka2014
Dobrze będzie

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 10:21
autor: Asita
Kolejny dzień pełen wrażeń

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 11:10
autor: Siula
Chciał nie chciał muszą być razem, bo maja wspólny baner. Dzisiaj przez 4 do 5 godzin będą same ze sobą...
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 11:14
autor: Asita
Pewnie jak będą same, to będą najlepszymi przyjaciółkami, a jak tylko wrócicie to będą uskuteczniać kłótnie

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 11:17
autor: Lilith88
Może to i dobrze, że będą same, u mnie zawsze mam wrażenie są kłótnie na pokaz, przecież zawsze jak się podziabali tak, że dupska sobie wygryźli to na moich oczach.. Po za tym jak nie ma mnie w salonie to nie słychać żeby się kłócili czy gonili a jak jestem to ciągle coś, jak zaglądam z ukrycia to leżą grzecznie nawet przytuleni a przy mnie twardzieli udają

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 11:20
autor: Pani Strzyga
Siula, u mnie Ahri zdarza się panikować do tej pory, a dziewczyny są siostrami, nigdy nie mieszkały osobno i ogólnie dogadują się poprawnie. Może po prostu Tośka jest typem krzykaczki

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 21:34
autor: dortezka
to już panienki są
będzie dobrze! u mnie przy łączeniu były matrixy! jeszcze tak wysoko skaczącej świnki morskiej to nigdy nie widziałam a teraz są razem i jest ok.. bywa marudzenie, bywa przeganianie się jak i warczenie ale są razem i są szczęśliwe.. i niestety tak to jest.. im więcej świnek tym bardziej Duzi potrzebni są tylko do dawania jedzonka
za to biegnięcie bo inna świnka kwika jest przesłodkie.. u mnie Pigi tak biegnie zobaczyć co się dzieje jak jakaś piszczy

moja mała bohaterka.
A klatka.. no aż brak słów! świetna!
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
: 04 sie 2015, 22:02
autor: Siula
Dzięki Dortezka.

Księżniczki muszą mieć pałac. Wróciłam z pracy pół godziny temu a one grzecznie w klatce w całości

. Strasznie się denerwowałam bo od 18 były same. Misia pobiegła za mną do kuchni i przyniosłyśmy kolację. Opiekunka taka z niej

Teraz jedzą ładnie razem Misia z Tosią nosek w nosek. Brombolek chodziła i nie wiedziała do czego się przysiąść, ale teraz wciąga trawkę. Mam nadzieję,że dzisiaj w nocy będą się mniej ganiać.