Strona 241 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lip 2017, 19:26
autor: Asita
Ponoć po apl strong bones ząbki ładnie dochodzą do porządku, ale tego chyba nigdzie już nie można kupić :think:
Wiem jak to jest jeździć na drugi koniec miasta (Trójmiasta ;) ) do weta... Tak robiłam i nagle cappuccino mi powiedziała, że gdzieś w Gdyni jest świetny wet świnkowy...i się okazało, że o 5 minut drogi piechotą od domu mojej mamy :lol: Tak więc trzymam kciuki za lekkie podróże bez korków i zdrowe ząbki :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lip 2017, 23:04
autor: Siula
Byliśmy wczoraj tradycyjnie pozwiedzać miasto i odwiedzić przychodnię weterynaryjną ;) . Tosia po raz kolejny dokładnie przejrzana, wrócił nasz wet z urlopu więc też ją obejrzał. Nie podobała im się ta tosinkowa żuchwa, jakby miała luzy, ucieka jej na prawo no i ma problemy z gryzieniem i siekacze starte na ukos. Dr zakłada, że to nadwyrężenie związane z przerostem ząbków. Ja tak sobie myślę,że może jakieś zwyrodnienie tam ma i dlatego te ząbki przerastają, bo nie ma siły ich dobrze ścierać? No ale nie jestem lekarzem. W każdym razie dostała ArthroVet kolagen oraz wspomagająco zabiegi laserowe co 2-3 dni. Tak więc mamy wycieczkowy urlop. Tosinka jak zawsze bardzo grzeczna u weta, za to żeby nie było nudno zabraliśmy Misiaka :lol: Misia ma prawie 3 latka więc chciałam ją kontrolnie przejrzeć. Poza tym ostatni męczą ją wzdęcia. Ząbki piękne, cyst brak, reszta też ok. Tylko brzuszek bardziej zagazowany niż u Tosi, ale dzisiaj jest lepiej, przetrzymałam ją trochę na suchym. Ale co ona wyprawiała przy usg :o Jak nie mogła się już uwolnić trzymana przez 2 osoby to narobiła kwiku na całą przychodnię :lol: Trochę ją postresowałam podróżą, ale jestem przynajmniej o nią spokojniejsza. Tosia zadowolona,że miała towarzystwo ( przynajmniej od momentu,aż Misia nie zaczęła wchodzić jej na głowę w transporterze i używać jako poduszki).
A Duzi pożegnali się z wakacjami i walczymy dalej! :fingerscrossed:

Na osłodę tester nowej norki:
Obrazek
Obrazek

A tak dziewczyny opiekują się Tosią ( raczej chodzi o to żeby coś powyżerać)
Obrazek
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 lip 2017, 7:44
autor: Anulka1602
Kochane słodziaki :love: trzymamy mocno :fingerscrossed: za zdrówko dziewczynek.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 lip 2017, 10:45
autor: Asita
Ale opieka, no sory bardzo :laugh:
Tak z moich informacji to problemy ząbkowe najczęściej są wadami zwyrodnieniowymi. No bo skąd przerost korzeni, zębodołów itp? W końcu to gryzonie i gryźć powinny non stop przede wszystkim siano a one nie chcą... :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 lip 2017, 13:06
autor: Eris
Misia przygniotła Tosinkę dla bezpieczeństwa - żebyście jej już na te okropne badania nie wyciągali :lol:

Biedna malutka tyle się wycierpi :sadness: Trzymam kciuki bardzo mocno za poprawę :fingerscrossed:
Siula pisze: Obrazek
Obrazek
A Matyldzia jak zwykle zabójczo piękna :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 lip 2017, 20:27
autor: joanna ch
taaa... też mam takie świnie co baaaardzo opiekują się inwalidą. (tak naprawdę złośliwie wyrywają jej wszystko z dzioba)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 19 lip 2017, 23:30
autor: Eris
Joanna źle to interpretujesz :lol: Na pewno jedyną ich intencją jest otoczenie Buni prawdziwą miłością :rotfl:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 lip 2017, 7:18
autor: Anulka1602
Oczywiście że otoczą Bunię opieką i miłością a że przy tym wszystko wyjedzą to co,nie da się opiekować chorym z pustym brzusiem :laugh:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 lip 2017, 7:41
autor: Anula
Matyldzia śmieszna, miliard stopni na dworze a ta w norce, bo jej za zimno :laugh:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 lip 2017, 9:53
autor: martuś
Przecież wszyscy wiedzą, że w norce jest chłodniej :neener: A najlepiej w upały siedzi się pod kołdrą Dużych :szczerbaty:

Oby Tosińce pomogły zabiegi i leki. Szkoda patrzeć jak zwierzak chce jeść a nie jest w stanie i później smutny rezygnuje :(