Shilintong, urosept, fitolizyna, ubretid, cytrynian potasu, cystophan. Nefroziętek na deser. Rodi uro mi się kończy, musze nabyć.
Z shilintongiem i uroseptem sobie radzę tak, że biorę tygodniową porcję do moździerza, mielę, wsypuję do buteleczki i odmierzam potem stosowne dozy proszku. Szybciej się przygotowuje kieliszeczek leków
Do kieliszeczka wsypuję dozę proszku, wciskam 1/3 łyzeczki fitolizyny, 1/2 kapsulki cytrynianu potasu, 1/10 ubretidu i rano 1 kapsułkę cystophanu, a wieczorem 0,2 ml rodi uro. To wszystko zalewam ciepłą wodą do 15 ml, mieszam i podaję Marcelemu porcyjkami po 1 ml. Wiekszej strzykawki nie bierze do pyska. W drugiej, większej misce robię nefroziętka rzadkiego i daję popić tamto, albo na deser - tu już więcej płynu - tak ok. 60 ml i ile wypije, tyle wypije.
Trwa ta zabawa ok. 15 minut za każdym razem, bo trzeba sie pokręcić, popieścić, wleźć dużej na ramię, nabobczyć na stolik...
Ale to kochana świnia jest i głaskany mruczy jak kot.