Hej

Długo nas nie było. Psota urosła jak na drożdżach. Kiedy do mnie przyszła (maj 2016) ważyła 302g kiedy warzyłam ją 3 tygodnie temu warzyła już 650g! Wielki świń. Dalej nie usiedzi na tyłku wszystko zwiedza, ale już po tych chasaniach da się wziąć na ręce, usiedzi chwilę na kolanach i da się po miziać. Nie lubi łapania. Są dni, że ucieka jak dzika tak jakby ktoś ją brał na ręce pierwszy raz. Psota czasem zwana już psotnikiem z uwagi, że namiętnie gryzie wszystko ... kraty, domki, polary, dry bed ... uszy Abby
Jeżeli chodzi o Abbę to mamy nowy zdrowotny problem ... zatkane kanaliki łzowe. Jesteśmy po 1 antybiotyku, który zadziałał na ok. 2 tygodnie, teraz kropimy Dicotinerff (lub coś takiego) i przemywamy regularnie oczy. Wiem że to problem nawracający, ale przerwa między jednymi kroplami a drugimi to 2 tygodnie - mało. Może ktoś miał podobny problem u prosiaka?
Aby nie kończyć na smutno wrzucam foty
Psota -II plan, na przodzie Abba
Omniom mniam mniam taka pyszna trawka:
Tak sobie mieszkamy:
Tyle widziałam Psoty jak znalazła wejście do domku:
