Strona 25 z 468

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 10 gru 2014, 21:25
autor: tuttifrutti
ooo to Foggy po drodze do gór przez Kraków :102: moje łobuzy zapraszają

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 11 gru 2014, 12:06
autor: patrynia99
Ale SUPER :jupi: my również trzymamy :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 11 gru 2014, 19:08
autor: Dzima
A je to już się nawet zapowiem, że chętnie pomiziam całą trójeczkę i obiecuję posiedzieć dłużej :buzki: ....może mi się poszczęści i wyjdę z Gero :twisted: :neener:

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 11 gru 2014, 19:42
autor: Lilith88
Hahaha oj Dzima :buzki: Zapraszam Cię oczywiście :D najlepiej na łączenie hahaha
Dziękuję dziewczyny za kciuki :buzki:

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 13 gru 2014, 2:46
autor: tuttifrutti
co tam u chłopców słychać? Pewnie doczekać się już nie mogą nowego kumpla :love:

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 13 gru 2014, 4:11
autor: Lilith88
Geronimo jak to Geronimo biegał, chował się i czasem zaskakiwał nagłym przypływem odwagi :D
Tasman dzis piszczał tak cichutko pod noskiem rano nie do konca wiem o co mu chodzi jak tak robi :think: to takie troche skomlenie szczeniaka, wydaje mi się że to cos jakby "no nie śpij już, wstań, pomiziaj, ja tu czekam cala noc.." Ale pewna nie jestem.
Pozatym widziałam moich chłopaków ostatni raz po 17 a od 20 jestem w Szczecinie i tęsknie za moimi maluchami :cry:
W nd rano odbieram Węgielka :love: Plany się troche zmieniły i jedziemy z Węgielkiem do domu we wtorek rano zamiast w poniedziałek wieczorem (nie przeanalizowałam grafiku męża i okazuje się że w pon. idzie na nockę i nie ma mnie kto z dworca zabrać). Najważniejsze, że zabrałam wszystko dla chłopaka i ma gdzie mieszkać u moich rodziców te 2 dni.
No i nie mogę się wtorku doczekać jak moje mordki ukochane zobaczę, tym bardziej, że oni tęsknią i jak wracam zawsze się tak pięknie witają :love: A Darek mówi że jak mnie nie ma to oni jacyś tacy nie swoi i smutni siedzą i nic nie rozrabiają..

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 13 gru 2014, 8:33
autor: Assia_B
Jak byliśmy tydzień na wakacjach i Pieszczoch był u rodziców, bo wtedy jeszcze mieliśmy tylko jedną świnkę, to po powrocie stał pod drzwiczkami klatki darł się wniebogłosy, taki był radosny, że do niego wróciliśmy :love: Nie sądziłam, że świneczki mogą tak tęsknić, a jednak :love: Wytrzymam, to zaledwie parę dni jeszcze :)

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 14 gru 2014, 1:56
autor: llenka
Przeczytałam i teraz będę odpisywać :> nawet sobie skrótowe notatki zrobiłam co by niczego nie zapomnieć :laugh:
Klateczki - bomba, dry bedy pod kolor chłopaków po prostu :love:
dry bedy - czym się jeden różni od drugiego konkretnie? Tylko tym, że jeden ma gume a zdrugi nie? czy też grubością, jakością futrzastego włosia? (Nie klikałam jeszcze w podane linki)
Też stosowałam ręczniki pod polary i bardzo sobie chwalę ten sposób. Jest dużo taniej niż na żwirku i matach. Kładłam grubo ręczników, które kupowałam w lumpeksie. Gotowałam i były zdatne do użytku. Aktualnie moje panny są na żwirku bo ten konkretny sklep nie ma ostatnio dostaw. Ręczniki wymieniałam w zależności od zużycia.
A propo niezgody chłopaków i twojego snu - moja droga, do jasnej aielki! marzenia się spełniają, tylko mocno w nie wierz i myśl pozytywnie! ;)
też mam ostatnio takie wrażenie, a propo dominacji, że Cysi spodobały się włoski Penny i ta duża cholerka małą podgryza. Czekam właśnie aż małej będzie więcej, znaczy że podrośnie i nie pozwoli Cysi siebie podgryzać.
Ja zauważyłam na tych moich dwóch pannicach, że jak jest między nimi gorąco w klatce to je często biorę obie na kolana czy na ręce. Mówię o twoich próbach z chłopakami w wannie, doniczkami z pietruchą itp. Na rękach moje panny nie mają śmiałości mi się przeciwstawić. Biorę je na kolana a na moich kolanach to ja jestem samiczką swinek alfa i niema lekko, nie pozwalam Cysi podgryzać Penny, po prostu nie, oddzielam je ręką a następnie ją cofam jak już jest troszkę spokojniej. W twoim przypadku użyłabym jakiejś rękawiczki chociażby materiałowej :P Na kolanach też dawałabym im jednocześnie żarełko do pysiów tak aby nie było jak się pogryźć. I tak powolutku, sukcesywnie, z dnia na dzien... Głodek jest czasem bardzo dobrym doradcą :> Czyli przed miziaskami na kolanach nieco chłopców przegłodzić, dać do pycha jedzonko i niech siedzą obok siebie i wcinają ;) Tylko uważaj aby jeden drugiemu nie podjadał.
A może pomogłaby kastracja obu panów? Może obniżony poziom testosteronu pomoże?
Świetnie pierwsze selfie - więcej takich.
Pamiętaj, że przy łączeniu ważne jest twoje nastawienie, myśl przede wszystkim pozytywnie, jak będzie fajnie jak się będą zgadzać - będzie dobrze.
Cieszę się, że wpa już za wami, teraz czekamyy na Węgielka

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 14 gru 2014, 14:14
autor: Lilith88
llenka według opisów tylko spodem i ten szary ma zielony spod i jest ciut droższy, brązowy ma gumowy ale w praktyce różnią się jakością.. Z zielonym spodem ma lepszy włos łatwiej się go odkurza i zachowuje się lepiej, bo ten z gumowym już się tak lekko zmechacił :/ szary nawet w dotyku jest milszy ;)
Kastrować nie będę, bo po pierwsze rzadko to coś daje a po drugi przy tak małym stworzony zawsze jest ryzyko a ja chce żeby długo mi pożyły.
Twoje rady z kolankowaniem na pewno wypróbuje tylko nie wiem czy nie jestem zbyt niecierpliwa ;)

Węgielek już ze mną :D chłopak strasznie wystraszony nawet pietruchy z ręki nie chciał.. Siedzi w kojcu w środku ma za duży kawałek dry bedu dzięki czemu zrobiłam mu domek wywijając nadmiar no i siedzi tam schowamy słyszę tylko jak wcina karmę co mnie cieszy bo bałam się że jeść nie będzie ze strachu bo siedział skamieniały. Pozatym biedak chyba mi łysieje ze stresu z tyłka mu garściami sierść wypada :( no i jak z nim we wtorek pojadę do domu trzeba mu tyłek wymyć bo cały ma zatłuszczony od gruczołu.. A to znów stres ehh..

Re: ✰Wojownicze prośki Tasman i Geronimo✰

: 14 gru 2014, 14:18
autor: Assia_B
Lilith88 pisze: Węgielek już ze mną :D chłopak strasznie wystraszony nawet pietruchy z ręki nie chciał.. Siedzi w kojcu w środku ma za duży kawałek dry bedu dzięki czemu zrobiłam mu domek wywijając nadmiar no i siedzi tam schowamy słyszę tylko jak wcina karmę co mnie cieszy bo bałam się że jeść nie będzie ze strachu bo siedział skamieniały. Pozatym biedak chyba mi łysieje ze stresu z tyłka mu garściami sierść wypada :( no i jak z nim we wtorek pojadę do domu trzeba mu tyłek wymyć bo cały ma zatłuszczony od gruczołu.. A to znów stres ehh..
Super! Jak się trochę oswoi to może uda się zrobić jakąś fotkę :love: Trzeba mu dać parę dni i będzie wesoły i radosny, że ma nową, super rodzinkę!