Strona 240 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 23 lut 2019, 8:55
autor: sosnowa
Mocno

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2019, 17:25
autor: Miłasia
Za Tamu i resztę stadka bardzo mocno :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2019, 17:29
autor: Dzima
Przykro mi :candle:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2019, 17:55
autor: silje
To już trochę ponad moje siły, bo kilka dni temu odszedł Artu, wczoraj jedna z tymczasek urodziła martwego maluszka (był za duży, 131g, pewnie się udusił), a dziś odszedł Rudi, mój wirtualny tymczas.. Nie żalę się, ale trzy odejścia w cztery dni, to stanowcza przesada.
Ciekawa jestem, jak się skończy sprawa tego ropnia u Tamu. Ma być robiony na wziewie, a jest słaby. No i jeszcze Leszek, z którym też coś się dzieje, a jeszcze nie wiemy co.
Słaby ten luty.
Polar, który mieszkał w ostatnim czasie z Rudim, a wcześniej z Kiziem- znowu został sam. Mogłabym spróbować połączyć go z Tamu, ale z kolei ten ma tego ropnia i też nie wiadomo, co będzie się działo w przyszłym tygodniu, a tym bardziej później.
Tamu też źle samemu, bo przecież nie ma już swojej przytulanki, czyli Artu. Mam kompletny mętlik w głowie i na razie nie wiem co robić. Czekam co życie przyniesie.
Dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 24 lut 2019, 18:15
autor: Dzima
Każde odejście świnki boli, nie ważne czy własna czy tymczas... :cry:
Pozostaje trzymać kciuki za Tamu, żeby wszystko było dobrze i mógł zostać przyjacielem Polarka :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 25 lut 2019, 11:49
autor: martuś
W ogóle ta zima nie jest dobra dla świnek... Tak dużo ich odeszło :(
Trzymam kciuki żeby chłopcy szybko wrócili do zdrowia :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 25 lut 2019, 20:14
autor: gunia
Trzymam kciuki bardzo mocno i za prośki i za Ciebie Silje. I wspieram całym sercem choć na odległość....

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 26 lut 2019, 18:17
autor: silje
:buzki:

Wczoraj byliśmy w Gdyni- ja, Tamu i ropień. Wróciliśmy bez ropnia, za to z wielką , ziejącą dziurą w brodzie, po lewej stronie. Zdjęcia Wam zaoszczędzę.
Antybiotyk na 6 dni, Tolfedyna na 3. Płukanie rany 2xdz. Tamu czuje się tak sobie, i nie wiem czy bardziej z powodu tej dziury, czy z powodu samotności. Musi jednak dojść do siebie, zanim pomyślę o towarzystwie. Je mniej, ale częściej. Mam nadzieję, że będzie ok, choć zdaję sobie jednocześnie sprawę, że do pełnego zdrowia już raczej nie wróci- korzenie zębów są przerośnięte, a do tego ostatni trzonowiec rośnie całkiem w poprzek. Gdyby nie te zęby, to by było całkiem nieźle w naszym stadzie.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 26 lut 2019, 19:30
autor: zwierzur
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

: 26 lut 2019, 19:37
autor: sosnowa
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: