Kiziu w naszych sercach na pewno pozostanie na zawsze. Czas biegnie dalej.. Zaraz miną trzy tygodnie odkąd Go nie ma, a do mnie ciągle to jakby nie dociera..
Polar ma już nowego kolegę- tymczaska Rudiego. Nie ma między nimi jakiejś wielkiej zażyłości, ale myślę, że raźniej im razem. Polar po śmierci Kizia ewidentnie potrzebował towarzystwa- potrafił całymi dniami siedzieć na półce i wpatrywać się w jeden punkt. Nie uciekał przed braniem na ręce, jak zwykle, był bierny. Na szczęście jadł, ale i tak ciężko było patrzeć. Kiedy tylko znalazłam trochę więcej czasu- spróbowałam go połączyć- właśnie z Rudim, aktualnie jedynym w miarę spokojnym (a przede wszystkim pojedynczym) samcem z DT. I udało się na szczęście. Rudi mocno schorowany, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę z nami pobędzie.
Artu i Tamu trzymają się jakoś. Tamu nawet nieźle. Artu w sumie jest najbardziej schorowaną z moich świnek. Był moment, że waga (gram po gramie) spadła mu drastycznie.. miał 450g(!). Nawet nie sądziłam, ze to możliwe. Teraz waży ok 520g. Pewnie niejedna z Was teraz pomyśli, że po co go męczyć, może lepiej uśpić. Ale nie... ja ciągle widzę, że on chce żyć. Teraz nawet sam całkiem ładnie sobie radzi. Nie tyle, żeby jadł normalnie, ale samodzielnie wyjada papkę z podstawki. Nie wiem, jak długo da jeszcze radę, bo jego choroba raczej się nie cofnie, a wręcz przeciwnie- będzie najprawdopodobniej postępowała (zmiany zwyrodnieniowe stawu żuchwowego). Objawia się to tym, że coraz mniejszą ma możliwość rozwarcia pyszczka co uniemożliwia mu jedzenie i sprawia, że coraz trudniej jest zrobić mu korektę. Ale (o dziwo)- ostatnim razem jakby było lepiej. Tak, że jakoś jeszcze ciągniemy na sterydzie. Póki widzę, że daje radę, to będziemy walczyć. Tym bardziej, że Tamu naprawdę go potrzebuje i na pewno będzie cierpiał, kiedy zostanie sam.
Tak, że tak to wygląda. Ogólnie nie jest wesoło, ale robim co możem. Nie poddajemy się jeszcze.
Ostatnie dni to przedświąteczna bieganina. Za chwilę na szczęście nadejdzie kulminacja tego szaleństwa i wszystko zwolni, a potem zacznie być normalnie.
Chciałabym Wam życzyć zdrowych, pogodnych i rodzinnych Świąt. Niech się Wam zwierzaki zdrowo chowają i nie dostarczają zmartwień.
Ze świątecznymi pozdrowieniami- Polar
