CAVIARNIA

Genialne są te polarki...

Przed chwilą zadzwonił dziadek żeby się poskarżyć... Otóż wieczorem poszedł nakarmić świnie, zagląda do zagrody, a w zagrodzie nie ma ani kawałka świnki, nawet nóżka nie została! Patrzy, na dywanie też nie ma... Obejrzał wejście do klatki i faktycznie, widać że było "uchylone", a dziadek przysięga, że zamknął dobrze. W końcu znalazł obu chłopców, Drops zagrzebał się w legowiskach pod łóżkiem a Cosiek w kocu pod kaloryferem. Tak czy inaczej chłopcy musieli podnieść drzwiczki i jednocześnie je popchnąć, tak czy inaczej zdezerterowali

Ale cwaniaki! Musiał być cyrk.

Dropsio chyba ukradkiem czyta moj watek I sie nauczyl od Ryana

Ani kawałka świnki
Co za spryciarze

Dobre

Założyli związek uciekinierów

Dziadek pewnie bliski zawały.. co zrobi Dropsiowa gdy wróci a chłopcy się nie znajdą.. Zje dziadka na kolację

Spryciarze mali.. nikt ich nie wypuszczał na spacerniak, to wypuścili się sami

Ja chcę takie cudowne leżanki No ale także nie istnieję
Panowie naoglądali się Houdiniego i dal dziadkowi moc wrażeń

a to mali spryciarze
Dziadek pewnie mało zawału przez nich nie dostał