Ja uwielbiam ten jego pęd ale chciałabym czasem go wymiziać, on tak pięknie u mnie rogalikował na szyi już drugi dzień po przyjeździe z Wawy a teraz mogę sobie tylko pomarzyć

Fakt mam Taśka który ostatnio ciągle mnie próbuje przekonać, że czas na mizianie ale nie chce być brany na kolana tylko muszę usiąść przy klatce albo na wybiegu przy nim i miziać jak leży na jakimś legowisku czy materacyku, jego pozycje wtedy są obłędne

Mam też Czarnego który zawsze i wszędzie chętny na pieszczoty i Gerego który się przekonuje coraz bardziej, że mizianie to nie taka zła rzecz. Foxiątko jest grzeczne ale widać, że wolałby sobie gdzieś biegać niż siedzieć na kolanach. Tak czy inaczej Wiewiórka też bym chciała czasem wymiziać a się nie da.
Taaa zdjęcia w sam raz do "bądź fit" tylko, że maja być nierozmazane
Asita ale on nie to, że nie chce być przytulany, on się nie zatrzymuje po prostu, nie ma mowy o zostawieniu go na kanapie, bo już go tam nie znajdę po sekundzie, jak jest na wybiegu to biega po całym pokoju jak naspeedowany nawet kilka godzin, jego łapki nigdy się nie zatrzymują.