CAVIARNIA

Asita pisze:Oo, a moje dadzą się zaciachać za kawałeczek jabłuszka Jak daję im takie małe niedojrzałe, to każdy zabiera swoje w najdalszy kąt co by drugi mu nie ukradł

U mnie tak jest ze wszystkim co zielone - natka. koperek, cykoria (powiedzmy że zielona bo ma zielone koniuszki ), bazylia no i rzecz jasna ziółka i zielona trawka/mlecze/koniczyna. W zeszłym roku furorę zrobił też arbuz szczególnie kiedy mieliśmy takie mocne upały, świniaki miały pychole mokre aż do podwozia

Ja to na na palcach jednej ręki mogę wyliczyć...Oprócz trawy i mniszka.. MIX sałatowy, marchewka, ogórek, pomidor, cykoria, natka pietruszki, koperek iiii ....to by było na tyle Arbuz też im wchodzi w sumie.. ( no dobra, potrzebowałam drugiej ręki).

Diego był taki wybredny jak do nas trafił ale zaczął sukcesywnie podglądać kolegów i próbować nowych rzeczy Pamiętam jak ulokowałam go w klatce po przyjeździe i położyłam buraczka, jakieś zielone i pomidora, świniak miał taką minę jakbym mu włożyła do tej miski jakiś odpad radioaktywny, rano zjedzone było wszystko co nie dotykało pomidora Po udanym łączeniu Diego podpatrzył że Peper i Vito przepadają za pomidorem i dziś wyrywa mi go z ręki. To samo tyczy się np. papryki Jedyne co nie podchodzi im w ogóle i pozostaje nietknięte to korzeń pietruszki, po prostu nie i koniec.

U mnie nie idą: truskawki, cytrusy, pomidor, papryka. Kiedyś nie szedł burak i biała pietrucha ale potem zaczął wchodzić. A teraz i tak musimy przestrzegać suchej diety, więc rzucają się na odrobinę marchewki choćby... A arbuz? Cóż...po brodzie cieknie. Muszę dawać mini kawałeczkami, bo inaczej się Alfred zadławi. Żurek rozsądnie- jak to ustatkowana poważna świnka morska

Diego podobnie jak Alfred, potrafi się zaksztusić bo zajada z prędkością światła

Zero pomyślunku, przecież nikt im nie zabierze... Jakiś syndrom rodziny wielodzietnej chyba mają...

Dziś mój brat dostał wyniki, nerki ok, wątroba nie bardzo. Piesek dostał antybiotyk w tabletkach, do tego ścisła dieta i 2 suplementy na wątrobę. Za 10 dni do kontroli.

trzymamy całą gromadką kciuki za psiołka dobrze, że udała się rozłożyć kwotę na raty a propo wypadku.. mam nadzieję, że walczycie dzielnie o odszkodowanie? (tak jakoś mnie wzięło przy okazji tej wysokiej kwoty zabiegu)..
Filmiki super! ten luz i jajka na wierzchu

Bardzo dziękuję za kciukasy Redan czuje się całkiem dobrze, brat dał mi znać że piesio ma apetyt i dobry humor

Walczymy o odszkodowanie ale sprawa będzie się ciągnęła jeszcze długo, najprawdopodobniej czeka mnie operacja stopy a dopiąć wszystko możemy dopiero po zakończeniu leczenia.

To w miarę dobre wiadomości za wątróbkę ,moja Ira też miała z nią problemy i nadal ma.. dieta , suplementy i regularna kontrola w usg i prób wątrobowych. Takie życie