CAVIARNIA

Bardzo mi przykro. Niestety dokładnie wiem, o czym piszesz. Będzie ciężko, jedyne co mogę poradzić z własnego doświadczenia, to skoncentrujcie się na żałobie Bezy, a konkretnie na jak najszybszym znalezieniu jej nowej towarzyszki lub kastrata. Ona ma najgorzej, bez względu na to jak im się układało i jak bardzo Wy cierpicie. Nigdy nie przestanie wam brakować Kremówki, ale pokochacie inną miłością jakiąś potrzebującą domu bidę i będzie mniej cierpienia we Wszechświecie.
Wspołczuję z całego serca i jestem z Wami.

Dzis juz wiem ze ona musi miec towarzyszke. Pomozcie mi znalezc jakas dorosla dziewczynke lub kastrata oby tylko krotkowlosa i zeby w ogole Kremowki nie przypominala... Ogladam świnki do adopcji ale poza dlugowlosymi nic wolnego nie ma. Beza smutna w kacie siedzi. Na razie je ale nie rzuca sie jak zawsze na jedzenie.

Szukamy

Dziekuje ja tez jeszcze bede zagladac ale najczesciej wy szybciej wiecie o jakichs wolnych swinkach.

Bardzo współczuję:) Wiem co czujecie. Ja pożegnałam w sierpniu kompana Filipka. Nie wytrzymałam paru miesięcy i mam teraz dwie dziewczynki krótkowłose. Cierpliwości na pewno znajdziecie towarzyszkę dla Bezy. Trzymam kciuki.

A jakby była długowłosa/długowłosy, ale w zupełnie innym kolorze?

Doskonale rozumiem twój problem, ale u nas np. po Turbulencji [*], wielkiej samicy us teddy srebrny agouti z białym, nastała Truśka, też taki niby teddik, ale beżowy z czerwonymi oczami. I się wcale nie kojarzyła. Oczy też są ważne, bardzo zmieniają ogólne wrażenie. Osobiście bardzo lubię wiśniowe. Z drugiej strony, po Turbuli wzieliśmy potem jeszcze spontanicznie Euzebiusza, który był jak jej brat rodzony, a mimo to był sobą, a nie jej klonem. Inna rzecz, że nie od razu do nas zawitał.

Mocno trzymam

Dziękuję za telefon. Strasznie mi przykro z powodu Kremówki i współczuję
Zawsze kiedy słyszę o odejściu jakiegoś mojego byłego podopiecznego to boli niemal tak samo jakbym straciła swojego zwierzaka
Jeśli dowiem się o wolnej samicy lub kastracie to dam znać, choć przyznam, że z pojedynczą świnką do adopcji bywa ciężko.

Jest Brzoza. To co prawda młoda świnka, ale Natalinka pisze, że jest bardzo zgodna i pokojowo nastawiona. One tam siedzą w stadzie, wiem, że od Natalinki prosiaki są bardzo uspołecznione. Sama niedawno od niej adoptowałam Apisię. Brzoza jest przy tym wyjątkowo piękna, cream agouti, okularki jasne http://forum.swinkimorskie.eu/viewtopic.php?f=11&t=7473

Naprawde dziękuję. Mala jest bardzo slodka. Chetnie ja zarezerwujemy. Moze takie malenstwo ja troche rozrusza bo zrobila sie ja kot Bonifacy :/
Napisalam tez do Izy z Bydgoszczy bo ma trzy swinki i liczylam ze ktoras jednak oddzieli ze stada. Powiem wam ze sprawa jest pilna. Rozumiem ze Beza nie je jak dwie swinki a Kremowka na pewno nie jadla zbyt duzo ale Beza nawet polowy tego co zawsze nie zjada i piszczy wieczorami... jakby wolala gdzie ona jest. Nie sadzilam ze bedzie tak tesknic. Myslalam ze da nam wiecej czasu na szukanie.
Ale czy jest szansa zeby Malutka Brzoza do nas czym predzej dotarla???

To rezerwuję dla Bezy Brzozę, która w każdej chwili może jechać. Mieszka już u mnie ponad miesiąc, zdążyła się już nieźle oswoić, bo i naturę ma niestrachliwą. Jest miło zaczepialska, nie wszczyna bójek, tylko szuka ciągle towarzystwa do zabaw. Ale jest też miła dla ludzi i lubi być głaskana, chętnie spędza czas na kolanach. Na wybiegach popkornuje jak szalona i robi zwroty niczym mały dziczek. Z mojej strony - jak tylko znajdziemy transport, pakuję i wysyłam.