CAVIARNIA

Szczerze współczuję tego nawału pracy

Dzima pisze:Idę w sobotę do pracy

... czyli łączenia nie będzie... Szkatuła poczeka, jej się nie śpieszy

Trochę dziewczyny pobiegały razem, Szkatuła chyba toczy w sobie jakąś wewnętrzną walkę, bo z jednej strony chciała być tam gdzie mopy, a z drugiej jak Zula się zbliżała to zgrzytanie i powtórka z rozrywki...eh
Potem trochę ją wymiziałam...moją wredną wredotę

Ma nieciekawe bobki, takie małe i śmierdzące, a nie dostawały ostatnio dużo zielonego

Tak Maniek kibicował Naszym podczas meczu z Hiszpanią, budził się tylko przy głośniejszych okrzykach

Jaka piękna Szkatułka

ojee, to są dopiero piękne łapeczki....i jakie podusie....śliczny "olewacz"

Ślicznotka ;d cóż...może ona ma to co mój Harey...święte przekonanie, że to ona jest najcudowniejsza i każdy kto podważy jej wspaniałość dostanie po zębach ;p

Dzima daj Szkatule probiotyk na wszelki wypadek gdyby miala jakas niestrawnosc.

jak to jest, że łapki każdego zwierzaka są takie słodkie Ludzkie już nie bardzo

Ze Szkatułą faktycznie trudna sprawa.. u mnie na początku też różnie bywało.. wyszarpane futro raczej rzadko. Ale ja, jak tylko widzę, że coś się dzieje, to reaguję.. albo podchodzę, przytrzymuję, przeganiam.. albo chociaż "krzyczę"..

dortezka pisze:jak to jest, że łapki każdego zwierzaka są takie słodkie Ludzkie już nie bardzo

Nie tylko łapcie - jeszcze pyszczek, pupcia...

Tak sobie myślę odnośnie zachowania Szkatuły...Była badana pod kątem cyst jajnikowych? Może niechęć do innych świnek wiąże się z jakimiś dolegliwościami?


A Mańka po prostu uwielbiam

dortezka....małych dzieci stopy też słodziutkie...czyli ludzkie też mogą być fajniusie....ale fakt...ograniczenie wieku obowiązuje
Martuś...pupcia? oooo a tę część ciała to ja zaliczam do najmniej przyjemnych u świnek...ciągle z nich coś wychodzi, wypada, wycieka....fuj