Krwi nie ma. Gwałtów też nie-bynajmniej ze strony Szkatuły, bo ona nawet jak ma ruję to zgrzyta zębami. tylko mopy się parzą jak króliki
Nagram łączenie to zobaczycie. Ich relacje są takie; Szkatuła podchodzi do Zuli i zgrzyta, a ta beczy coraz głośniej i głośniej to Szkatuła głośniej zgrzyta i się na nią rzuca, jeśli zaczyna uciekać to goni, jeśli nie to wyrywa kupkę sierści. Przegania ją z legowisk, z kuwet, z tuneli, potrafi wygonić ją z klatki jeśli miały otwartą. Rozumiem, że pokazuje jej swoją władzę, ale Zula była tak stłamszona, że nie mogła się ruszać swobodnie po klatce, a w nocy to już w ogóle Szkatuła siała postrach

Przestałam je wypuszczać razem na wybieg, żeby trochę zatęskniły...ale chyba nic z tego.
Czekam do soboty, nagram i mi doradzicie (liczę na to!

) bo mam klatkę 100 dla złośnicy, żal żeby w przedzielonej siedziały.
