Strona 225 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 15 gru 2015, 20:32
autor: balbinkowo
dortezka pisze: Małż wytypował Fretkę swoją.. taki pańcio niedobry :neener:
He, jak znam życie to ty umyłaś ręce i on musiał kogoś wybrać do kujki.. niewdzięczne zadanie :roll: Nie dziwię Ci się ;)
To trzymam kciuki za niski cukier u pipek... nie łamcie się :fingerscrossed:
Tak, mnie też dobiły wiadomości o Alfiku, tak jakby odeszła moja świnka... to bardzo ciężkie, nie chciałabym być teraz w skórze Asi, pojechała pomóc a skończyło się strasznie... wyobrażam sobie jak się obwinia, niepotrzebnie, bo kto by przewidział... ech...

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 16 gru 2015, 9:26
autor: dortezka
balbinkowo pisze: He, jak znam życie to ty umyłaś ręce i on musiał kogoś wybrać do kujki.. niewdzięczne zadanie :roll: Nie dziwię Ci się
ee tam, że od razu umyłam ręce.. po prostu powiedziałam, że jak ja mam wytypować jakąś moją kochaną Pipcię do kujki.. na co Małż, że przesadzam, jakąś się weźmie.. no to mu powiedziałam, że jak taki mądry, to wybiera.. no i wybrał.. Muszę szeptem na uszko powiedzieć Freci, że może bezkarnie na niego sikać za karę :szczerbaty:
Zobaczymy jak to z tym cukrem będzie. Może to faktycznie stres, bo Fifi niecierpi być dotykana, a tu nie dość, że dotykana, to szarpana za nogę itp :? Poza tym, dziwne, że bez warzyw miała wyższy cukier niż z warzywami. :idontknow: Będziemy się martwić w poniedziałek jak coś.. nie ma co na zapas.
balbinkowo pisze: tak jakby odeszła moja świnka...
No właśnie.. a już myślałam, że to ja jestem jakaś dziwna, bo dla mnie Wasze świnki są.. prawie jak moje i jak im się coś dzieje, to strasznie przeżywam..

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 16 gru 2015, 9:35
autor: katiusha
Ja cały czas nie moge wyjść z szoku..Zastanawiam sie w kółko dlaczego tak sie stało Obrazek Z pięć razy już czytałam opis Asity z tego horroru.. Biedna była całkowicie bezradna..Obrazek

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 16 gru 2015, 18:27
autor: Assia_B
Ehh... Życie jest takie niesprawiedliwe... Jak przeczytałam ten wpis to nie mogłam uwierzyc... Nie tak miało byc :(

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 16 gru 2015, 22:31
autor: Siula
Dziewczyny dokładnie! Ja też się poryczałam jakby to moja świnka była. Ja też czytałam ten wpis Asity tyle razy- normalnie uwierzyć oczom nie mogłam. Absolutnie nie przyszło mi do głowy,że coś może pójść nie tak. No niesprawiedliwe to wszystko!
Nie wyobrażam sobie jak ona się czuję skoro nas tak to dotyka. :(
Dortezka- buziaczki dla pipek :buzki:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 21 gru 2015, 16:42
autor: Asita
Jakie nowiny? Coś się wyjaśniło z tym cukrem?

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 gru 2015, 9:41
autor: dortezka
Wczoraj znów byliśmy na badaniu cukru.. dość przykre przeżycie, bo świnka przed nami odeszła w gabinecie (chyba z pomocą, bo słyszałam jak wet mówi dziewczynie, że nerki nie pracują już itp..).. Jak dziewczyna wyszła z płaczem to Małż aż spojrzał na mnie i spytał, czy uciekamy..

Tym razem dziewczyny jadły normalnie przed badaniem. Cukru Fifi wyszło znów dużo, bo 340. Freci wyszło 107 (nawet jej oko nie drgnęło gdy wet dziabnął ją igłą w łapkę). Ketamina ( :think: coś bynajmniej na K) obie miały 0,6. Frecia za to znów miała brzydkie boby więc przy okazji zostały one zbadane. Nie ma żadnych pasożytów ni nic. Wet twierdzi, że jej problemy z bobkami biorą się z tego iż jest.. za gruba :shock: Także kończymy te karmy co mamy (będą dostawały małe dawki) i przechodzimy głównie na susze z czego Pipki raczej zadowolone nie będą.. nie wiem też, czy dobre to będzie dla Pigi.. Po nowym roku na badanie cukru idą też Rifi, Balbi i Pigi - wet powiedział, że chce z ciekawości je sprawdzić, 5 zł za to weźmie. I po badaniu reszty zobaczymy co zrobimy z Fifi.. Jeszcze raz będziemy pobierali krew i robili dokładniejsze badania (fruktozaminę np, tylko że wet twierdzi, że nie ma norm dla świnki morskiej, więc jak ich nie znajdzie to w sumie badanie na nic się nie zda). Zobaczymy, na razie staram się nie martwić na zapas.

A ogólnie u Pipek wszystko dobrze. Pigi już sobie nie daje w kaszę dmuchać, stawia się innym i przez to ma strupka na uchu i nosku :ups: taki z niej hool's jest :idontknow:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 gru 2015, 10:00
autor: balbinkowo
O matko, ja chyba bym uciekła :?
To dużo zdrówka i mało cukru dla dziewczyn :fingerscrossed: One same w sobie słodkaśne są ale to już inna bajka :love:
Jak to gruba i dlatego ma brzydkie boby, coś mi się tu kupy nie trzyma :szczerbaty:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 gru 2015, 10:03
autor: Asita
Dortezka, sprawdzę w moich badaniach, Alfik może miał robioną fruktozaminę, może będą normy na moich badaniach, po południu sprawdzę. Dieta suszowa jest super. Ja suszę wszystko...miętę, szpinak, nawet jarmuż położyłam na kaloryfer....właśnie, ciekawe co się z nim stało... :think: muszę spytać mamy...
Mój Żurek ma już poprawione bobki. Powiem Ci, że właśnie ograniczyłam warzywa (dosłownie po 2 plasterki marchewki, po 2 plasterki pietruszki, pół plastra ogórka bez skórki, kilka plasterków zielonego selera - to dawałam 2x dziennie), zwiększyłam suszki. Tylko że udało mi się kilka razy ostatnio trawkę mieć, to też dużo dało... Praktycznie żadnej kupnej zieleniny. Do tego od zeszłej niedzieli daję po pół kapsułki 2x dziennie probiotyku biopron9 - tu jest 9 mlrd bakterii. W końcu mamy ładne boby od jakiegoś czasu. Tylko najgorzej z tym żarełkiem, bo chcesz dać tej cykorii....a nie możesz, bo zaraz sraka...
Pipeńki dzielnie kujki zniosły :)

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 gru 2015, 10:26
autor: dortezka
Fifi już taka dzielna przy kujce nie była :szczerbaty: A Frenia.. jak rasowa narkomanka nawet nie piknęła :roll:
Asita pisze:Dortezka, sprawdzę w moich badaniach, Alfik może miał robioną fruktozaminę, może będą normy na moich badaniach, po południu sprawdzę.
:buzki: To sama mu zaniosę i niech robi :szczerbaty: Bo boję się strasznie o jej nereczki jak ma taki ten cukier wysoki :?

Asita, my mamy właśnie głównie bazować na warzywach i suchym. Oczywiście ograniczając te warzywa co mają dużo cukrów (choć powiedział, że raz na jakiś czas jak dostaną tyci kawałek buraczka to od razu nic się nie stanie).. A u Freci takie boby biorą się niby stąd, że ona jest na tyle grubiutka, że się sama nie schyla bo boba i jej tam zalega, ponownie się nawadnia i takie potem się maziaste robią. Faktycznie jak tak powiedział, to dawno nie widziałam jej by się schylała, zawsze się kręci w kółko szukając to co z niej wyszło no i nogi ma zawsze osirane a przecież Fifi czy Rifi też mają na tych nóziach sierść gęstą i są suche.. Choć Frecia w dotyku jest szczupła, jak się głaska to nie raz jej niechcący palca w miednicę wbiłam. Ona jest po prostu bardzo duża jak na samicę.. Nie ma żadnych problemów by wskoczyć na swoją półeczkę czy na hamaczek..