Strona 224 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 09 gru 2015, 11:06
autor: dortezka
sosnowa pisze:Jakie ty masz cudne świnie
dziękujemy za komplementy :buzki:

Pigi tak uporczywie deptała po Balbinie, że najpierw po jednej stronie norki.. potem przeszła przez nią i udeptywała ją z drugiej strony.. może próbowała wycisnąć Balbinkę jak pastę z tubki? :szczerbaty: Na dodatek przy sprzątaniu znów wychodzi sama na spacer ku zdziwieniu Małża który je pilnuje i zagania w jeden róg by mu nie przeszkadzały.. Pigi zawsze się skrada, i jak Małż się obróci to sprint i ucieka. Sama ostatnio się zastanawiałam jak i kiedy to się stało, że ona sobie biegała na zewnątrz.

Kupy z takim pypkiem też się zdarzają, wydaje mi się, że jedna taka na jakiś czas, to nie tragedia.. ale takie długie? aż współczuję, tylko nadal nie wiem której. Nie wiem czy to intuicja, ale podejrzewam Balbi.. tym bardziej współczuję, bo ona taka malutka.. no i nie wiem, czy skoro bobek (a raczej bob) jest normalnej struktury, to czy się powinnam martwić?

Asita, żółwica to.. Żółwica, albo Duży Żółw (bo mamy jeszcze samca który jest mniejszy :lol: ). Jakoś tak się stało i ostało.. Są już u nas ponad 15 lat i żadne imię już mi do nich nie pasuje. Ale nie jestem sama, jak byłam u weta to był też żółwik który zwał się Żółwiem :lol:

martuś z tym usg i narkozą to nie wiem, tylko zasłyszane, że niby u nas pod narkozą to robią. Z resztą Frecię Sąsiadeczki usypiają, ale może ze względu na jej ostre ząbki? Brzusie pewnie trzeba będzie golić, ale jakoś to jeszcze zniesiemy. Z resztą Balbi i Frecia są raz na miech golone na tyłeczku, brzusiu i nóziach coby za mopy (nasiąknięte moczem zamiast wody) nie robiły. Z resztą, jak się za bardzo zestresują czy coś, to po prostu przerwiemy i tyle.

Pipki się wsadzaniem do transportera nie stresują. Gdzieś tu chyba już wrzucałam fotki dziewczyn czekających na wizytę, jakie wyleże robią. Frecia i Balbi same wchodzą. A jak transporter stoi na podłodze podczas wybiegu to traktują go jak toaletę, wskakują, sirkają i idą dalej.

sosnowa właśnie w moczu wyszło obu. Dlatego w przyszłym tygodniu idziemy na powtórkę badania. Przez dwa dni mam im nie dawać żadnych świeżych.. Jak o tym myślę, to już mi przykro. No bo jak nie dawać tylko Fifi? chyba będę musiała w ogóle nie dać.. z drugiej strony Pigi nie może nie jeść.. ehh ciężka sprawa. A diety na stałe cukrzycowej to sobie nawet nie wyobrażam. Chyba za bardzo je rozpuściłam. Póki co próbuję bardziej z głową dawać to co podwyższa cukier, nie tak jak wtedy, że jedno po drugim.. Mam nadzieję, że wyniki będą idealne jednak. :pray:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 09 gru 2015, 22:51
autor: balbinkowo
Trzymam mocno za wyniki pipek :fingerscrossed:
Hahah... wyciskanie Balbi z tubki, dobreee... :laugh:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 09 gru 2015, 23:11
autor: Asita
Pigi Wyciskarka :laugh:

Trzymam za ładne wyniki. W moczu to rzeczywiście niedobrze. Ale wtedy trza by fruktocośtamtinę zbadać we krwi.

Najgorsze właśnie jest mieć więcej niż 1 świnię i musieć dla części (czy jednej tylko) mieć jakąś dietę a dla reszty nie. Albo dla tej dać to a dla tej nie i na odwrót. I nie da się wypośrodkować. A wyciągać którąś na jedzenie osobne albo najlepiej najpierw jedną, potem do innej diety drugą... Kurcze...no nie da się tak. Oby wyniki były ok :fingerscrossed:

U Alfika obyło się bez golenia brzusia usg :szczerbaty: Ale jak Ty masz takie mopy, to chyba będą musieli podciąć i wygolić...

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 13 gru 2015, 15:30
autor: Arya90
:fingerscrossed: za wyniki. U nas też raz na jakiś czas zdarzy się taki podłużny bob, ale bardzo rzadko. Hmmm

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 14 gru 2015, 14:34
autor: katiusha
:fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 14 gru 2015, 19:04
autor: Assia_B
Halooo, co to za cisza tutaj? Jak zdrówko :) Co u Was?

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 14 gru 2015, 22:46
autor: balbinkowo
No właśnie, dorotezko, jak wyniki dziewczynek? jesteście tam???

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 14 gru 2015, 23:05
autor: dortezka
jesteśmy, jesteśmy :buzki:
Dobiły mnie wiadomości u Asity.. ehh.. czemu nasze kulki odchodzą tak wcześnie?

Dziś byliśmy na sprawdzeniu cukru u Fifci. Dziewczynki nie jadły warzywek całą niedzielę i poniedziałek. Ficia miała kujkaną łapeczkę i cukru wyszło 379 :( za tydzień robimy 3 podejście. Znów ma jeść normalnie i mamy jeszcze jedną wziąć by sprawdzić czy u Fifki to stres czy coś się dzieje. Małż wytypował Fretkę swoją.. taki pańcio niedobry :neener:
Ostatnio po buraczku i marchewce Fifka miała 270 cukru. Także jak za tydzień źle wyjdzie, to wtedy będziemy myśleli. Wet nie jest przekonany do leczenia świni insuliną, bo mówi, że w ich przypadku jest to trudne do opanowania.. Z resztą sobie nie wyobrażam jej parę razy dziennie dziabać by sprawdzić cukier i by podać insulinę.
Ogólnie Fifka też nie zachowuje się jakoś inaczej, pije jak reszta (chyba, że jakimś cudem całe towarzystwo ma cukrzycę) i wet sam stwierdził, że wygląda na zdrową.

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 15 gru 2015, 9:13
autor: joanna ch
No tak, takie codziennie parorazowe dziabanie świniaka byłoby mordercze... Mój Teżet ma takie stwardniałe ja pięta dziurkowane opuszki palców od tego mierzenia i coraz trudniej jest się wdziabać. Podejrzewam że u świni mogłoby się robić coś podobnego od notorycznego dziabania.

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 15 gru 2015, 11:31
autor: martuś
U świnek najpierw próbuje się zbić cukier dietą. W większości przypadków się to udaje tylko do końca życie trzeba pilnować tego co je. Wiem, że sosnowa ma problemy z cukrzycą u dziewczyn i jakiś czas temu stosowała u nich taką dietę.
Zdrówka dla dziewczyn :buzki: