Strona 223 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 06 gru 2015, 10:47
autor: Arya90
Ale mi żal tego kociaka ech :/

Pipki jak zwykle leniuchują :D

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 06 gru 2015, 21:04
autor: martuś
Może oni próbowali już wcześniej pozbyć się kociaka i myśleli, że maluszek zginie w tym wentylatorze? :sadness:
Eh jak niektóre zwierzaczki muszą się męczyć przez głupotę i bezmyślność ludzi :glowawmur:

Dziewczyny faktycznie jakoś dziwnie zmęczone tym jedzeniem :szczerbaty: dortezka pewnie przed podaniem jedzenia je ganiała po zagrodzie :lol:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 06 gru 2015, 23:56
autor: joanna ch
wow, piękna akcja ratownicza kota! Szacuneczek :please: Najważniejsze że przeżył, teraz może będzie mieć więcej szczęścia w nowym domu...

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 07 gru 2015, 10:09
autor: katiusha
Mam nadzieję, że biednego kociaka już tylko szczęście w życiu czeka :fingerscrossed: Brawa za akcję ratunkową :like:
Ach te nasze prosiaki..Są niezłomne..Tak męczą się jedzeniem a dzielnie stale coś wciągają :laugh:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 07 gru 2015, 22:53
autor: dortezka
Asita pisze: Co Ty im tam walisz do jedzenia, że się tak umęczą? Biegające marchewki? :laugh:
dokładnie tak! :szczerbaty:
No kotka niby szukali.. nawet się umówili na wejście na dach.. po 11 dniu od zaginięcia. ehh.. oby faktycznie znalazł kochający domek.

My już po wizycie u weta.
Balbinka, a więc i reszta dziewczyn nie mają żadnych pasażerów na gapę. Balbi ma ciutkę przesuszoną skórkę i niby stąd ten łupież. Na skórkę i sierść mam dawać siemię lniane. Za to pójdziemy w najbliższym czasie na echo serca, żeby się upewnić czy z jej serdusiem jest na pewno wszystko ok.
Fifcia miała pobieraną krewkę bo w moczu wyszło jej wysoka glukoza. W krwi również. Fifcia za tydzień idzie do kontroli, ale jest szansa, że to tylko fałszywy alarm bo wczoraj na kolację był buraczek a na śniadanko marcheweczka.. no i Balbi glukoza też wyszła podwyższona w moczu. Co do wcześniejszych problemów Fifci, wet nadal nie widzi problemów, sam USG faktycznie nie potrafi chyba robić, bo mówił, że nie widzi potrzeby by ją na USG wysyłać ale.. studentka która asystowała wetowi spytała, czy nie chciałabym pomóc jej w badaniach i zrobić darmowych badań USG nerek. Powiedziała, że przy okazji obejrzy też brzusio Fifci, także jak uda nam się wziąć wolny dzień, bo badania są niestety na uczelni podczas pracy doktorantów, to pojedziemy i przebadamy całą 5teczkę (prosi nie trzeba będzie poddawać żadnej narkozie, więc co mi szkodzi, jej pomogę a i Pipeczki przebadam.. jedyny minus, Małż jest na okresie próbnym więc trochę nie wypada już prosić o wolne).
Towarzyszyła nam dziś w wycieczce żółwica, na szczęście okazało się, że żółwik jest zdrowy (bałam się, że ma nawrót grzybicy na skorupce).

Ostatnie ważenie Pigi wyglądało tak:
Obrazek

Wróciła już nasza stara Pigunia.. straszna łobuziara, która nie pozwala sobie w kaszę dmuchać.. Dziś nawet znęcała się psychicznie nad Balbinką i chodziła po niej w norce.. mimo jęków i podskakiwań Balbiny :szczerbaty:
Obrazek

Ale żeby nie było kolorowo martwią mnie wielkie boby.. nie do końca wiem która je robi.. (na focie mam brudną łapę bo karmiłam Pigi jej papką.. to tak, żeby nie było :lol: )
Obrazek

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 07 gru 2015, 23:01
autor: Asita
Pigi! Co to za deptanie po koleżance z norki!!?? :nono: .... :lol:
Cieszę się, że jest poprawa. Co do glukozy, to ponoć skacze w górę jako pierwsza przy stresie. Więc nie tylko buraczek i marchewunia ale zwykły stres przy pobieraniu krewki. Gdyby co, to trzeba by inny cukier, niezależny od stresu, zbadać. Nie pamiętam teraz, jak się nazywa. Fajnie, że usg zrobią. Oby nie trzeba było futerek tylko golić.
Boby rzeczywiście nie są typowe....coś z którąś jest nieteges.
A żółwik jak ma na imię? :)

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 08 gru 2015, 13:15
autor: martuś
Pigi łobuziara :szczerbaty:
dortezka a ktoś Wam proponował do USG ogłupienie prosiaczka czy coś źle zrozumiałam? Do RTG to jeszcze rozumiem żeby podać coś uspokajającego ale do USG to wystarczy, że właściciel przytrzyma :think:
A ile dziewczyny miały cukru we krwi? Faktycznie pierwszy w stresie skacze cukier a dla świnki wsadzenie do transportera to już duży stres bo wie, że jedzie do lekarza :idontknow:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 08 gru 2015, 14:40
autor: Assia_B
Moi chłopcy sami wchodzą do transportera, więc chyba ich to nie stresuje :think:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 09 gru 2015, 8:45
autor: katiusha
U mnie też czasem taki długi bob się trafi, albo takie z tym pypkiem sterczącym, a potem znów są normalne :idontknow:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 09 gru 2015, 9:18
autor: sosnowa
U nas też były cyrki z cukrem, chyba jak jest też w moczu, to już znaczy, że coś się dzieje, bo w samej krwi to faktycznie może być stres. Ale trzeba powtórzyc, bo istotnie buraczek plus marcheweczka mogą być odpowiedzialne. Dieta sieczka plus siano plus cykoria u nas zadziałała bardzo skutecznie na obniżenie cukru. I nawet mi baby nie schudły :lol:
Jakie ty masz cudne świnie :love: :buzki: