Strona 222 z 445

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 21 lis 2015, 22:43
autor: katiusha
dortezka pisze:Obrazek
Kwintesencja świńskiej nirwany! :lol:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 21 lis 2015, 22:49
autor: Inoue
produkcja 24/7 :rotfl:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 lis 2015, 0:03
autor: Dropsio
Pigi jak zwykle wyszła niezwykle ładnie - kazał przekazać Dropsio. A ja sie z nim zgadzam :love:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 22 lis 2015, 15:31
autor: Assia_B
Ale, że to pańcia sama zrobiła takie burrito :-D? Ja czasem też w tortille zawijam, ale Pieszczoch wygląda na raczej zadowolonego :-)

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 23 lis 2015, 0:18
autor: pastuszek
Ja bym powiedziała, że z jest lekka zaskoczona :szczerbaty: - ale ciotki tak już mają, ze zdjęcia znienacka pstrykają :szczerbaty:

Zrolowała i podała :lol:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 29 lis 2015, 16:51
autor: Arya90
Ło mamo! Co za fotka :rotfl:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 01 gru 2015, 18:39
autor: balbinkowo
dorotezko, co tam u pipetek słychać?
Jakieś nowe burrito im robiłaś ostatnio? :szczerbaty: :lol:

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 05 gru 2015, 23:13
autor: dortezka
U Pipek wszystko dobrze :buzki:
ostatnio robiliśmy buritto z Balbinki.. Myśleliśmy z wetem, że Balbinka ma jakiś problem ze skórką a wyjdzie na to, że wszytskie dziewczyny mają to co miały dziewczyny joanny ch..(jak wpisuję w googla listrophorus gibbus, to u dziewuch podobnie to wygląda, choć w ogóle się nie drapią ni nic..) ehh.. w poniedziałek idziemy jeszcze raz do weta. Szykuje się golenie i smarowanie.. mam nadzieję, że bez zastrzyków się obędzie i nie będę musiała całej 5 wozić na bulwar..
A jak ostatnio byliśmy u naszego weta, to Rifiolka.. osisiała go :szczerbaty: gdyby jeszcze tylko fartuch.. ona trafiła tak, że zostawiła 10cm ślad na spodniach :szczerbaty: coś czuję, że zawiśnie w gabinecie fota naszych świń z podpisem "tych pacjentów nie przyjmuję"

Ostatnio mieliśmy taką nietypową przygodę.. i nie sama przygoda mnie wzburzyła, co efekt końcowy. Któregoś razu jak się gramoliliśmy z auta w garażu usłyszałam miauczenie. Małż obładowany siatami i głodny irytował się, że nasłuchuję "bo to pewnie z zewnątrz dobiega". Na szczęście byłam na tyle uparta, że "ciciałam" i szłam za dźwiękiem.. i jakie było moje zdziwienie gdy doszłam pod.. wentylator z wentylacji garażu :shock: Na całe szczęście Pani administratorka odebrała i potraktowała mój telefon na poważnie (może dlatego, że groziłam, że porozkręcam całą wentylację jak nikt nie przyjedzie??).. No ale fajnie.. czekam aż ktoś przyjedzie, a co jak wjedzie więcej aut i wentylator się odpali? Zebrałam więc ze sobą największego sąsiada, włamałam się do bramy obok, w niej do skrzynki ze sterowaniem i wyłączyliśmy wentylatory uważając by niechcący nie włączyć ręcznego oddymiania garaży (już widziałam mielone z kota).. Na szczęście pan przyjechał, w międzyczasie zadzwoniłam do sąsiadów z klatki obok którym ostatnio kot uciekł przez okno dachowe(10 dni wcześniej!!). Kotek który miał więcej szczęścia niż rozumku okazał się ich kotkiem. I wszystko było by pięknie gdyby nie to, że Ci oto sąsiedzi następnego dnia oddali kotka do fundacji z której go adoptowali.. ja wiem, że lepiej, iż oddali niż pozbyli się w jakiś inny sposób.. no ale jak można adoptować, a potem oddać Kicię która tyle przeżyła? Przecież ten bidak tak płakał, tak się musiał bać.. aż mnie Małż do domu wygonił bo stałam pod nim, mówiłam do niego a im więcej mówiłam tym on głośniej płakał..
aż się z tego zbulwersowania rozpisałam.. to teraz coś dla oka :szczerbaty:

schniemy po kąpieli
Obrazek

oberwałam chyba wszystkie listki z rzodkiewek w lidlu ale ciiii
Obrazek

wentylacja
Obrazek

leniuszki
Obrazek

zmęczone po śniadaniu
Obrazek

i zmęczone po kolacyjce
Obrazek

Obrazek

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 06 gru 2015, 7:34
autor: Assia_B
Jak tak można pozbawić rzodkiewki listków? :szczerbaty: Świneczki jak zwykle piękne :love: Trzymam kciuki za zdrówko i brak zastrzyków :fingerscrossed:

Biedny kociak :sadness: Pewnie już wcześniej go nie chcieli więc nie przejęli się ucieczką :sadness: Co za ludzie...

Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi

: 06 gru 2015, 10:27
autor: Asita
Fota przy rzodkiewkowym paśniku czadowa :szczerbaty: Zresztą wszystkie foty z rozpłaszczami cudne. Te bez rozpłaszczy zresztą też :lol:
Co Ty im tam walisz do jedzenia, że się tak umęczą? Biegające marchewki? :laugh:
Historia z kotkiem przykra. Pewnie państwo nawet się nie zmartwili, że kotek zniknął....Ale cóż. Rzeczywiście lepiej oddać, niż "dać uciec".
A małż co taki niecierpliwy? Jak głodny to od razu sekunda i do domu...A jak ty głodna, to nie ważne, bo jeszcze zatrzymaj się na stacji, żeby fajki kupić... :angry: