CAVIARNIA

Z Flow podrepczemy do weta pewnie po weekendzie... Zabrakło transporterów. Wzięłam wszystkie tymczasy poza Aslaug. Zarówno małe baby jak i chłopcy lali się w czasie podróży. Nie mam siły do bachorów. I jeszcze przyjechali cali zasikani. Chłopcy nie mają już szmerów , ze szmerami została jeszcze Siggy, ale ma jeszcze prawo, jest młodsza Lagertha nie jest w ciąży Jednak pobraliśmy mocz do badania - bo w pęcherzu na USG było widać dużo osadu
Aslaug nadal w całości....
Gorąc daje się świnkom we znaki. Większość jest dość niemrawa

Bear Grylls do pomocy by Ci się przydał, bo to nie wyprawa tylko czysty survival..Sztuka przetrwania

Jest szansa że Lagertha pojedzie w czwartek do DS
A Aslaug chyba robi mi na złość i nie rodzi tych grzdyli

Ile to już trwa? O.o

Dziś jest 54 dzień od odebrania ich, czyli na upartego to może sobie jeszcze chodzić w tej ciąży nawet i dwa tygodnie Ale mnie się wydaje że to kwestia dni...

Wykończą mnie te świnie. Jutro z rana wyjazd. A Aslaug nadal w całości i zadowolona z siebie leży na płasko a brzuch tańczy. Flow ma miękkie boby. Dałam jej probiotyk i do piątku warzyw nie zobaczą Ginger właśnie zwiedza mieszkanie, znowu się z małpą będę musiała ganiać. I sześć klatek do sprzątnięcia przede mną, właściwie pięć bo jedna już zrobiona. I jak tu świństw nie kochać

Och czarna księżniczka źle się czuje :C Życzymy jej mnóstwo zdrówka

Wróciłam, Aslaug nadal w całości.... Lagertha dociera się z koleżanką, już w swoim DS. Merinka z koleżanką nie przyjechały - Państwo dali sobie jeszcze tydzień na rozważenie, czy nie ma sposobu żeby u nich zostały. Dwa lata robi swoje- to jest przywiązanie do maluchów kudłatych. Niesamowite było zobaczyć mamę mojej Ginger